Najwyższa Izba Kontroli zarzuca Zakładom Azotowym Puławy niegospodarność. Chodzi o umowy, dotyczące zagospodarowania popiołów, których spółka wytwarza co roku ponad 150 tys. ton (efekt spalania 700 tys. ton węgla). W latach 1999-2006 wywożeniem poprodukcyjnego odpadu z puławskiej firmy zajmowała się spółka Trans Pap.

W opinii kontrolerów NIK kontrakty, które podpisał z nią zarząd Azotów, nie gwarantowały wystarczającej dbałości o ich interesy, w efekcie czego zakłady straciły kilkanaście milionów złotych. Ponadto inspektorzy zauważyli, że w wyniku podpisania takich właśnie umów istotnie obniżył się też poziom bezpieczeństwa w ZAP: pod koniec 2006 r. na terenie zakładów - według NIK - było za mało miejsca na składowanie popiołów.

Inspektorzy uznali też, że Trans Pap nagminnie nie wywiązywał się z zapisów umowy i nie odbierał odpadów w takiej ilości, w jakiej powinien. Dochodziło do tego, ponieważ ZAP w niedostatecznym stopniu nadzorował realizacje kontraktów. NIK zasugerował zarządowi zakładów, aby rozważył wypowiedzenie dotychczasowej umowy Trans Papowi na zagospodarowanie popiołów.