Niemiecka gospodarka w tym roku wzrośnie tylko niewiele mniej niż w poprzednim, a już w przyszłym roku państwowym finansom uda się przywrócić równowagę. Wiodące niemieckie instytuty gospodarcze, które wczoraj przedstawiły nowe wspólne prognozy, nie mogły mieć dla rządu Angeli Merkel lepszych wiadomości.
Według pięciu instytutów, m.in. DIW z Berlina i Ifo z Monachium, niemiecki produkt krajowy wzrośnie w tym i w przyszłym roku o 2,4 proc., czyli tylko niewiele mniej od zanotowanych w ub.r. 2,7 proc.
A jeszcze jesienią ekonomiści byli pełni obaw, jak podziała wprowadzana przez rząd z początkiem tego roku podwyżka podatku VAT z 16 do 19 proc. Instytuty badawcze przewidywały wzrost PKB tylko o 1,4 proc. Panowało przekonanie, że wszystkich większych zakupów konsumenci dokonają jeszcze przed
końcem roku, a od stycznia gospodarka zostanie pozbawiona niezbędnego napędu.
Teraz wszyscy bez wyjątku tryskają optymizmem. - Gospodarka już jest na tyle silna, że radzi sobie z takimi działaniami, jak podwyżka podatków - powiedział w środę Axel Weber, szef Bundesbanku.