Giełdowa Jutrzenka chce stać się firmą międzynarodową. Najpierw wchłonie Ziołopex i Kaliszankę, by później ruszyć na podbój Europy.

Jan Kolański, prezes Jutrzenki i jej główny akcjonariusz, informuje, że ma na celowniku siedem firm - potencjalnych kandydatów do kupienia. Ich przychody wynoszą od 10 do 130 mln euro. - Z dwiema rozmowy są zaawansowane. Przeprowadzamy ich gruntowne badanie - mówi. Zaznacza, że do transakcji może dojść jeszcze w tym roku. Informuje, że dzięki synergii płynącej z połączenia z Ziołopeksem i Kaliszanką oraz kolejnym przejęciom skonsolidowane przychody mają się podwoić, a w optymistycznym scenariuszu nawet potroić w ciągu dwóch najbliższych lat.