Wczoraj mieliśmy dwa ważne wydarzenia, choć każde z innej sfery i z odmiennym wpływem na notowania. Pierwsze miało charakter makroekonomiczny,
a jego wpływ na notowania będzie odczuwalny w długim terminie. Tym wydarzeniem jest decyzja Rady Polityki Pieniężnej
o podniesieniu stóp procentowych o 25 pkt bazowych. Rynek nie zareagował na tą wiadomość niemal w ogóle, ale to nie znaczy, że jej nie zauważył. Nie zareagował, bo się jej spodziewał. Nikt natomiast nie neguje oddziaływania Rady na sytuację rynkową, ale tę, która będzie miała miejsce za wiele miesięcy. Można przypuszczać, że tym posunięciem ograniczone zostaną w części oczekiwania inflacyjne, a tym samym pozwoli to na dalszy wzrost gospodarczy z kontrolowanym poziomem inflacji. Decyzja została podjęta dość wcześnie (choć zapewne dla wielu i tak zbyt późno), ale dzięki temu jest szansa, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej nie będzie zbyt dotkliwy. Wcześniejsze działanie pozwala uniknąć bardziej drastycznych narzędzi niezbędnych, gdyby zagrożenie wzrostem inflacji było już poważne. Na razie inflacja jest pod kontrolą, a ostatnia decyzja rady być może ten stan rzeczy przedłuży, a więc
i wpłynie pozytywnie na poziom notowań na rynku w przyszłości.
Drugie wydarzenie ma charakter techniczny i jego wpływ na notowania jest raczej krótkoterminowy. Sesja rozpoczęła się blisko poprzedniego zamknięcia, ale szybko do głosu doszła podaż. Wyraźnie ciążył kurs TP po tym jak spółka opublikowała słabe wyniki finansowe. Podaż była na tyle silna, że ceny spadły do dołka, jaki został wyznaczony