O ponad 20 proc. drożały w poniedziałek walory giełdowego kolportera prasy. Sęk w tym, że wiadomość, która mogła takie wzrosty wywołać, pojawiła się na "espi" już po sesji. Ruch poinformował, że złożył ofertę zakupu silnego gracza w handlu detalicznym. Czy doszło do przecieku? - Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) analizuje tę sytuację pod kątem ewentualnego ujawnienia i wykorzystania informacji poufnej - potwierdza Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF. Prawdopodobnie Ruch złożył ofertę kilka godzin przed opublikowaniem komunikatu, zatem ktoś mógł tę wiedzę "wykorzystać".
Siecią, którą Ruch chce przejąć, może być około 1800 sklepów Żabka. W 2006 r. firma miała 1,3 mld zł obrotów i 16 mln zł zysku netto. Jej przedstawiciele potwierdzili nieoficjalnie w rozmowie z "Parkietem", że oferta Ruchu wpłynęła. Jak pisze "Rzeczpospolita", Ruch jest gotowy zapłacić za Żabkę około 400 mln zł.
- Na początku przyszłego tygodnia powinniśmy mieć informację, jaką mamy szansę na zakup sieci, o której zawiadamialiśmy w komunikacie. Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, czy chodzi o Żabkę. Według mojej wiedzy, tą samą siecią interesować się może nawet około 10 podmiotów, w tym firmy branżowe oraz fundusze inwestycyjne - mówi Adam Pawłowicz, prezes Ruchu. Nie ujawnia, jaką wartość może mieć transakcja ani jakie są szanse Ruchu na udział w niej.
Wśród podmiotów, które mogłyby być zainteresowane przejęciem Żabki, wymienia się giełdowe Eldorado oraz Eurocash. Jednak przedstawiciele obu firm nie komentują tego.
- Jest za wcześnie, by oceniać, czy ewentualne przejęcie Żabki przez Ruch byłoby dobrą wiadomością dla akcjonariuszy giełdowej spółki. Na pewno pojawiłyby się korzyści skali i efekty synergii - uważa Hanna Kędziora, analityk BDM PKO BP. Dodaje, że ciężko jest komentować, czy 400 mln zł to byłoby dużo, czy nie. - Za mało znamy danych - mówi.