Rosyjski rząd odrzucił pomysł prezydenta Władimira Putina, żeby w przypadku słabszej giełdowej koniunktury władze wspierały notowania akcji spółek, kupując je za pieniądze zgromadzone w ostatnich latach z eksportu ropy naftowej.
- Rząd nie będzie inwestować w żadne akcje, żeby wzmocnić ich notowania. Efekty byłyby negatywne - powiedział wczoraj minister finansów Aleksiej Kudrin na konferencji branży finansowej w Moskwie.
Putin rzucił pomysł na poniedziałkowym posiedzeniu gabinetu premiera Michaiła Fradkowa. - Rząd inwestuje w międzynarodowe papiery wartościowe. Dlaczego w takim razie nie inwestuje też w krajowe? Proszę, żebyście pomyśleli o tym w przyszłości - miał powiedzieć ministrom prezydent.
Szczególnie może go nie- pokoić spadek notowań dwóch największych państwowych spółek giełdowych: gazowego Gazpromu i naftowego Rosnieftu. Od początku stycznia akcje pierwszego kolosa spadły o 18 proc., a drugiego - o 13 proc.
Rosyjski rząd już jest aktywnym uczestnikiem rynku walutowego i obligacji. Zdaniem analityków, zakupy akcji za duże kwoty mogłyby zachwiać równowagą rynku i doprowadzić do jego przegrzania.