Włoska firma Eni odkupiła od amerykańskiego koncernu ConocoPhillips pakiet akcji Ceskiej Rafinerskiej i stała się drugim co do wielkości akcjonariuszem tej spółki. - Strona sprzedająca przekazała nam informację, że taką transakcję rzeczywiście zawarto - powiedział wczoraj "Parkietowi" Piotr Kownacki, prezes Orlenu. Posiadaczem 51 proc. akcji Ceskiej Rafinerskiej jest - kontrolowany przez płocką spółkę - holding Unipetrol. Także on ostrzył sobie zęby na pakiet, który na sprzedaż wystawili Amerykanie. Dlaczego przegrał z firmą Eni? - Najwyraźniej Włosi dali wyższą cenę - stwierdził Piotr Kownacki. Zaznaczył przy tym, że sprzedający nie poinformował Orlenu, jaka była wartość transakcji. - Unipetrol dał w moim przekonaniu bardzo dobrą cenę - zapewnił prezes płockiego koncernu. - Nawet dyskutowaliśmy, czy nie jest ona za wysoka. A było to 270 mln USD - doprecyzował.

Przed tygodniem mediolański dziennik "Il Sole/24 Ore", który jako pierwszy napisał o przejęciu akcji czeskich rafinerii przez Eni, podał przypuszczalną wartość tej transakcji. Miała ona wynieść aż 500 mln euro (prawie 1,9 mld zł). - Nie wyobrażam sobie, żeby można było wycenić ten pakiet akcji Ceskiej Rafinerskiej na 500 mln euro - powiedział nam prezes Orlenu.

To już trzecia znacząca porażka grupy Orlenu za naszą południową granicą. Wcześniej nie udało się przejęcie czeskich stacji Esso i placówek Aral. Pierwsze kupił Eni, drugie - OMV.