Pierwsze oficjalne informacje, potwierdzające przejęcie przez włoski koncern Eni kolejnego pakietu akcji Ceskiej Rafinerskiej, pojawiły się wczoraj późnym popołudniem, czyli już po zamknięciu notowań na praskiej giełdzie. Jednak, ponieważ już w ciągu sesji ponownie spekulowano na temat tej transakcji, kurs Unipetrolu, właściciela 51 proc. akcji czeskich rafinerii, wzrósł do najwyższego poziomu w całej dotychczasowej historii notowań tego holdingu.
Podczas wczorajszej sesji w Pradze wzrost ten przekroczył nawet 7 proc. Ostatecznie akcje Unipetrolu zyskały 5,2 proc., dochodząc do poziomu 286 koron (38,4 zł).
Atmosferę wokół czeskiego holdingu dodatkowo podgrzali analitycy z praskiego biura maklerskiego Wood & Co., którzy wczoraj podtrzymali poprzednie zalecenie "kupuj" dla Unipetrolu i podnieśli cenę docelową jego akcji aż o... 26 proc. Zamiast dotychczasowych 250 koron (33,56 zł) w rekomendacji pojawiła się cena 315 koron (42,3 zł).
Jak potwierdził Bram Buring z Wood & Co, nowa wycena ma związek z - niepotwierdzoną jeszcze wtedy - zmianą akcjonariatu w Ceskiej Rafinerskiej.
Dodajmy, że po transakcji z ConocoPhillips włoski koncern Eni rośnie w siłę na czeskim rynku.