We wtorek podana została interesująca informacja z USA. Otóż według Conference Bard indeks oczekiwań w badaniu zaufania amerykańskich konsumentów spadł do najniższego poziomu od 34 lat. Porównywalne do obecnej depresji nastroje wśród amerykańskich gospodarstw domowych w okresie minionych 40 lat obserwowano jedynie trzykrotnie: w latach 1974, 1980 i 1990. Jeśli przyjrzeć się tym trzem okresom - i obecnemu - to okazuje się, że mają one wiele cech wspólnych. Po pierwsze, każdy z nich to okres recesji w USA. Po drugie, w każdym z tych trzech przypadków mieliśmy do czynienia ze skokiem cen ropy naftowej. W 1974 roku był to pierwszy "szok naftowy" (cena baryłki ropy skoczyła z 4 do 10 dolarów). W 1980 roku kulminował drugi "szok naftowy". I wreszcie w 1990 roku cena ropy skoczyła ponownie z kilkunastu dolarów do 40.

Za każdym razem ten skok ceny ropy, skutkujący recesją w gospodarce USA, wywoływany był przez wojnę na Bliskim Wschodzie. W 1974 roku "szok naftowy" spowodowany został embargiem nałożonym przez kraje OPEC na USA, która to decyzja była konsekwencją przebiegu wojny arabsko-izraelskiej z października 1973 roku. W 1980 roku rynek ropy panikował w reakcji na wybuch wojny iracko-irańskiej. I wreszcie skok cen ropy w 1990 roku został spowodowany zajęciem przez Irak Kuwejtu. Obecnie wszystko wskazuje na to, że gospodarka USA weszła już w recesję. Podobnie jak w trzech omawianych przypadkach cena ropy zanotowała w okresie minionego roku dwukrotny wzrost.

W latach 1980 i 1990 spadek oczekiwań amerykańskich konsumentów do porównywalnego z obecnym poziomu był dobrym średnioterminowym sygnałem do kupna akcji (pomiędzy marcem a listopadem 1980 roku S&P wzrósł o 42 proc., wzrost wartości indeksu pomiędzy październikiem 1990 a kwietniem 1991 wyniósł 32 proc.). W 1974 roku na dołek na rynku akcji trzeba było czekać aż dziewięć miesięcy - do października - po czym S&P zyskał 73 proc. w ciągu dwóch lat. Wydaje się, że bliższa obecnej sytuacji jest właśnie ta sprzed

34 lat.

SEB TFI