Naszym zadaniem jest równoważenie interesów sektora i odbiorców. Spółki składają wnioski i siłą rzeczy uwzględniają w nich tylko własny punkt widzenia. W postępowaniu nikt natomiast nie reprezentuje odbiorców i ich interesów. Z tego też względu regulator musi reprezentować konsumentów gazu. Często mamy mocno ograniczone możliwości uwzględniania ich głosu. Dla przykładu, w województwie mazowieckim problem z przyłączeniem do sieci gazowej zgłasza nam około 2 tys. odbiorców. Tymczasem regulacje, które obecnie obowiązują, nie dają nam narzędzi do skutecznego wpływania na operatorów systemów dystrybucyjnych, aby ci podłączali nowych odbiorców. Możemy zgłosić nasze zastrzeżenia do odmowy przyłączenia danego odbiorcy do sieci, jednak nie oznacza to obowiązku przyłączenia takiego klienta.
Dlaczego są problemy z podłączaniem odbiorców?
Spółki przedstawiają nam, że powodem jest nieopłacalność ekonomiczna. Myślę jednak, że związki kapitałowe sześciu spółek dystrybucyjnych z PGNiG w większym stopniu uwzględniają interesy grupy kapitałowej niż rynku jako całości. W naszej opinii operatorzy systemów dystrybucyjnych powinni patrzeć na rynek szerzej.
Co w tej sytuacji należałoby zrobić?
Słuszne wydaje się, aby infrastrukturę należącą do spółek dystrybucyjnych przejęło państwo, dokładnie tak jak w tej chwili jest z gazociągami przesyłowymi, które należą do państwowej firmy Gaz-System. Gdyby infrastrukturę gazową porównać do drogowej, to powiedziałbym, że przesył to autostrady, które należą już do państwa, a system dystrybucyjny to drogi regionalne, które są własnością grupy kapitałowej PGNiG. Przejęcie infrastruktury przez państwo powinno służyć temu, aby wszyscy mieli równy dostęp do tych "dróg". Przy okazji zwiększałoby się bezpieczeństwo energetyczne kraju. Co należałoby zrobić, aby taryfy były szybciej zatwierdzane?
Jednym z rozwiązań byłoby wprowadzenie rachunkowości regulacyjnej. To niewątpliwie usprawniłoby pracę. Dla spółek starających się o zatwierdzanie taryf wiązałoby się to z koniecznością ewidencji kosztów i przychodów na potrzeby postępowania administracyjnego. Sprawozdanie podlegałoby audytowi, co czyniłoby je w pełni wiarygodnym. Dziś w dużej mierze opieramy się na tym, co przekażą nam spółki. Mamy co prawda możliwość wglądu w ich księgi, ale to wydłuża postępowanie.