Zły stan węgierskiej gospodarki wywołał kryzys rządowy w Budapeszcie. Premier Gyurcsany odwołał koalicyjną minister zdrowia i zapowiedział wstrzymanie reformy ubezpieczeń medycznych. M. in. z tego powodu indeks budapeszteńskiej giełdy BUX stracił wczoraj 2,38 proc., podczas gdy indeks praskiego parkietu jedynie 0,74 proc., a WIG20 nawet zyskał 0,11 proc. Węgierski forint stracił na wartości wobec euro 0,85 proc.
Spór o reformę zdrowia
Liberalny Związek Wolnych Demokratów jako punkt honoru traktował przeforsowanie reformy zdrowotnej. Projekt ustawy w tej sprawie przewidywał, że pacjenci będą dopłacać do wizyt lekarskich i pobytów w szpitalu. Miało to pomóc w obniżeniu deficytu budżetowego.
Na początku marca przeciwko reformie opowiedziało się w referendum 80 proc. głosujących. W efekcie Gyurcsany odwołał wczoraj ze stanowiska Annę Horvath, liberalną minister zdrowia, obwinianą o klęskę projektu. Zapowiedział też, że wycofa się z realizacji kontrowersyjnej reformy. Związek Wolnych Demokratów zagroził z kolei wycofaniem się z koalicji rządowej, co znacznie utrudni władzom możliwość naprawy gospodarki.
Rząd wywołał kryzys