GPW przegrywa grę o Lublanę

Faworytami rywalizacji o słoweńską giełdę są grecka Hellenic Exchange oraz austriacka Wiener Boerse

Aktualizacja: 27.02.2017 23:09 Publikacja: 10.04.2008 10:12

Najlepsze oferty zakupu większości akcji giełdy papierów wartościowych w Lublanie złożyły grecka Hellenic Exchanges Hollding i austriacka Wiener Boerse - doniósł słoweński dziennik "Veczer". Propozycje obydwu konkurentów opiewają na więcej niż 20 mln euro. Oferta warszawskiej GPW znalazła się na trzecim miejscu. Dopiero w przypadku fiaska negocjacji z Grekami i Austriakami nasza giełda zostanie zaproszona do rozmów na temat zakupu 81 proc. akcji lublańskiego parkietu. Najgorsza była ponoć propozycja złożona przez grupę Nasdaq OMX.

GPW zachowuje milczenie

- Niestety, warunki przetargu nie pozwalają nam skomentować doniesień słoweńskiej prasy. Musimy cierpliwie czekać do momentu oficjalnego zakończenia negocjacji - stwierdził Dariusz Marszałek, odpowiadający w GPW za kontakty z mediami. Dodał, że ewentualne przejęcie lublańskiego parkietu będzie ważne dla warszawskiej giełdy. - Angażujemy się w budowę regionalnego parkietu. Nie składaliśmy więc bez powodu oferty zakupu lublańskiej giełdy - powiedział.

Rozstrzygnięcie w piątek?

- Rzeczywiście wstępnie zdołaliśmy wyłonić dwie najlepsze oferty. Nie mogę jednak powiedzieć, kto je złożył - stwierdził w rozmowie z "Parkietem" Andrej Żejn, dyrektor w firmie Arkas, która w imieniu grupy banków będących właścicielami słoweńskiej giełdy zajmuje się sprzedażą jej udziałów.

Dodał też, że negocjacje z oferentami nadal się toczą. Do ich rozstrzygnięcia może dojść już w piątek. W przyszłym tygodniu Arkas najprawdopodobniej ujawni nazwy dwóch operatorów, którzy przeszli do finałowego etapu walki o parkiet. - Póki negocjacje nie są zakończone, sprawa jest wciąż otwarta - powiedział Żejn.

Plany ekspansji

Przedstawiciele giełd biorących udział w przetargu na większościowy pakiet udziałów parkietu w Lublanie nie komentują doniesień słoweńskiej prasy. Zapewniają jednak, że ekspansja na tym rynku kapitałowym jest dla nich ważna.

- Słowenia znajduje się w centrum naszej strategii ekspansji w Europie Południowo-Wschodniej - przyznał w rozmowie z "Parkietem" Simos Spyrou, szef działu relacji inwestorskich Hellenic Exchanges.

- Jesteśmy obecni w krajach bałtyckich i w Armenii. Rynki regionu są dla nas ważne - wskazał Jonas Rodny, przedstawiciel działu komunikacji Nasdaq OMX.

Konflikt bez znaczenia

Wiener Boerse, której oferta według "Veczera" ma być drugą najlepszą, jest również jednym z właścicieli giełdy w Budapeszcie. Niedawno doszło tam do konfliktu pomiędzy nią a węgierskimi udziałowcami mniejszościowymi. Jednakże zarówno jej konkurenci chcący zakupić lublańską giełdę, jak i Arkas nie uważają, że ten spór znacząco wpłynie na ocenę propozycji złożonej przez Austriaków.

- Wszyscy oferenci musieli złożyć pewne przyrzeczenia dotyczące przyszłego sposobu funkcjonowania giełdy. Obecni właściciele nie mają więc w związku z tym żadnych obaw. Kupowanie giełdy tylko po to, by ją zamykać, jest bardzo drogie - komentuje Żejn. - Jesteśmy zainteresowani kooperacją pomiędzy parkietami regionu, ale wchodzimy tylko tam, gdzie jesteśmy mile widziani. Nie dokonujemy wrogich przejęć - uspokaja Beatrix Exinger, odpowiadająca za kontakt z mediami w Wiener Boerse.

Rynek wciąż dla odważnych graczy

Słoweński rynek uważany jest za jeden z najbardziej dojrzałych na Bałkanach. Mimo tego w ubiegłym roku zapewnił inwestorom prawdziwie rekordową stopę zwrotu - główny indeks wzrósł o 76 proc. Dziś ma więc z czego tracić.

Kapitalizacja nadadriatyckiego parkietu to około 25 mld euro, a więc więcej niż jakiegokolwiek innego w Europie Południowo-Wschodniej. Ostatnio powiększyła się za sprawą NKBM, jednego z największych krajowych banków, który debiutował w listopadzie.

Zarówno wcześniej, jak i później, na słoweńskim rynku pierwotnym panowała prawdziwa posucha. W okresie dekoniunktury przedsiębiorstwom nie spieszy się na giełdę; zresztą nawet w czasie hossy wolały one szukać kapitału gdzie indziej. W tejDziś jednak także rząd przestał rozpieszczać inwestorów w Lublanie. Ostatnio zdecydował on o wstrzymaniu prywatyzacji Telekomu Slovenije, mimo że przetarg był już w ostatniej fazie. Nie widać też innych chętnych do debiutu.

Od początku roku główny indeks, SBITOP, stracił 26 proc., a od sierpniowego szczytu - 31 proc.

Realizacja ubiegłorocznych zysków przez miejscowych graczy i odpływ inwestorów zagranicznych spowodowały wyraźny wzrost obrotów w styczniu i następujący po nim wyraźny spadek. W lutym i marcu handel akcjami był w Lublanie najmniejszy od kilkunastu miesięcy.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego