W tym tygodniu zainaugurowana została działalność BZ WBK Private Bank, który zajmie się obsługą najzamożniejszych klientów. Na razie dziewięciu doradców działa tylko w Warszawie, ale już pod koniec II kwartału kolejni mają pojawić się w Poznaniu. Pod uwagę brane są następne miasta: Wrocław, Katowice, Kraków, Gdańsk.
Private Bankiem kieruje Jan Ziemecki, który przez lata obsługiwał klientów VIP z krajów Europy Środkowo-Wschodniej w luksemburskim oddziale Merrill Lynch. - Zamierzamy zapewnić klientom dostęp do prawdziwie międzynarodowych produktów. Naszym głównym partnerem w tym obszarze będzie grupa AIB, nasz strategiczny inwestor, ale będziemy również współpracować z ABN Amro, UBS czy Merrill Lynch - mówi Ziemecki. Chce on, żeby na koniec tego roku BZ WBK Private Bank zarządzał aktywami o wartości 350-500 mln euro, a docelowo - żeby zdobył 10-proc. udział w rynku usług dla najbogatszych. Koszt uruchomienia biznesu dla VIP-ów nie był, zdaniem Ziemeckiego, zbyt wysoki. - Była to kwota poniżej 10 mln zł - twierdzi.
Mateusz Morawiecki, prezes Banku Zachodniego WBK, spodziewa się, że Private Bank pierwsze zyski wypracuje już w przyszłym roku.
Jan Ziemecki chce, żeby docelowo zespół liczył 25 doradców, na których przypadałoby po 70-80 klientów - każdy dysponujący wolnymi aktywami o wartości minimum 1 mln zł. Tylko część z nich ma pochodzić z szeregów dotychczasowych klientów BZ WBK. - Zatrudniamy tylko bardzo doświadczonych doradców, którzy posiadają w swoim portfolio kilkudziesięciu klientów. Zwykle około jedna trzecia klientów decyduje się przejść za swoim doradcą, jeśli zmienia on bank - wyjaśnia. Przyznaje jednak, że o takich ludzi nie jest łatwo. - Mamy w swoich szeregach kilka osób z międzynarodowym doświadczeniem. Inne ?wyciągnęliśmy" od konkurencji - mówi szef private bankingu BZ WBK.
Drugim kluczowym kierunkiem rozwoju BZ WBK jest poszerzanie sieci dystrybucji, która obecnie liczy 425 oddziałów. Do końca tego roku ma powstać kolejnych 80 oddziałów, z czego 30 w zupełnie nowym wystroju. Dodatkowo, wszystkie oddziały mają zostać wyposażone w system telewizji cyfrowej, która - zdaniem przedstawicieli banku - istotnie wpłynie na wzrost sprzedaży. - Z przeprowadzanych przez nas badań wynikało, że - przed wprowadzeniem ekranów LCD - odsetek klientów, którzy pytali o dodatkowe produkty, kształtował się na poziomie 2-5 proc. Natomiast po wprowadzeniu telewizji cyfrowej ten odsetek zwiększył się nawet do 20 proc. - wyjaśnia Jędrzej Marciniak, dyrektor obszaru zarządzania marką i relacji inwestorskich.