Od wczoraj inwestorzy indywidualni mogą zapisywać się na akcje Cyfrowego Polsatu, sprzedawane przez największego akcjonariusza. Widełki cenowe, w jakich muszą się zmieścić, to 10,8-13,8 zł za papier, co daje wycenę grupy w przedziale 2,8-3,9 mld zł.

Andrzej Knigawka, analityk ING Securities, jest zdania, że spółka może podnieść w tym roku ARPU (średni przychód miesięczny na abonenta), co powinno przełożyć się na wzrost przychodów. - Marża EBITDA (proporcja wyniku operacyjnego powiększonego o amortyzację i przychody - przyp. red.) była w 2007 r. na wyraźnie wyższym poziomie niż w przypadku Sogecable czy BSkyB (zachodnioeuropejskie odpowiedniki CP - przyp. red.), aczkolwiek trzeba zauważyć, że te spółki ponoszą duże wydatki na prawa do transmisji piłki nożnej. Wskaźniki implikowane przy podanym poziomie cenowym przedstawiają się rozsądnie w porównaniu ze spółkami w Europie Zachodniej - powiedział analityk. Ustalony przedział cenowy oznacza, że za CP trzeba zapłacić 16,8-22,3 razy tyle, ile wyniosła w 2007 r. EBITDA platformy i 24-32-krotność wyniku netto w 2007 r.

"Parkiet" dotarł do prognoz wyniku operacyjnego i netto na ten i przyszły rok, przygotowanych przez oferujących akcje CP, czyli banki UBS oraz UniCredit CA IB (Thomson Financial podał już ich szacunki co do przychodów i EBITDA). Według oferujących, w tym roku wynik operacyjny CP ma wynieść 320 mln zł, a w 2009 r. 520 mln zł. Na czysto CP ma zarobić odpowiednio: 260 mln zł i 430 mln zł.

Dopiero na tle tych prognoz wycena CP autorstwa bankierów (Thomson Financial podał, że chodzi o 3,9-5,7 mld zł) nie odbiega znacząco od wycen notowanych na giełdach europejskich odpowiedników polskiej firmy. Z danych Reutera wynika, iż inwestorzy płacą za platformy: średnio 9-krotność prognozowanej na ten rok EBITDA, 18-krotność wyniku operacyjnego i blisko 25 razy tyle, ile ma wynieść wynik netto. Zaproponowane widełki oznaczają, że wartość CP to 7,9-10,8-krotność EBITDA prognozowanej przez oferujących na ten rok bądź 10,8-14,6-krotność oczekiwanego wyniku netto.