Zeszłotygodniowa strata indeksu CSI 300 okazała się największą w historii tego wskaźnika utworzonego w kwietniu
2005 r. W jego skład wchodzi 300 największych chińskich spółek z obu tamtejszych giełd, w Szanghaju i w Shenzhen, i uważa się, że daje on najbardziej wiarygodny obraz koniunktury na tamtejszym rynku. Obecnie tylko 10 z tych spó-łek jest notowanych wyżej niż w połowie października.
Wyparowało 840 mld USD
Tak znacząca przecena, w wyniku której z łącznej kapitalizacji giełdowych spółek wyparowało co najmniej 840 mld USD, jest już nie tylko wynikiem realizacji zysków z wcześniejszych oszałamiających zwyżek, ale ma głębsze, makroekonomiczne przyczyny.
W latach 2006 i 2007 wartość indeksu CSI 300 zwiększała się ponaddwukrotnie, co budziło coraz większe obawy, że tak gwałtownie pęczniejąca bańka prędzej czy później pęknie. Napływały ostrzeżenia z zagranicy od czołowych ekonomistów i giełdowych guru do inwestorów, by się opamiętali, i apele do władz w Pekinie, by przystąpiły do studzenia koniunktury.