Bank Millennium zaskoczył rynek dobrymi rezultatami

Przedstawiciele banku zapowiadają dobry rok. Mimo wyższego od oczekiwań zysku po pierwszym kwartale, akcje Millennium straciły jednak ponad 3,5 procent

Aktualizacja: 27.02.2017 20:28 Publikacja: 23.04.2008 00:12

Podczas gdy średnia oczekiwań analityków odnośnie do zysku netto wyniosła 112,5 mln zł, Bank Millennium zarobił 127 mln zł. Jednak po początkowym entuzjazmie nastroje inwestorów się pogorszyły, przez co bank zakończył sesję na wyraźnym minusie. Pod koniec dnia za akcję Millennium płacono 7,96 zł, czyli 3,5 proc. poniżej ceny otwarcia. W tym czasie indeks WIG-Banki spadł o jedyne 1,3 proc.

Analitycy nie dostrzegają przyczyn dla tak dużych spadków w wynikach finansowych. - Nie były one złe. A już na pewno nie tak złe, żeby bank spadł znacznie bardziej niż reszta sektora - dziwi się Piotr Palenik, analityk ING Securities.

Gotówka wspiera hipoteki

Millennium odczuło stagnację na rynku kredytów hipotecznych. Chociaż wartość portfela kredytowego zwiększyła się w porównaniu z końcem marca 2007 r. o 60 proc., do 14,5 mld zł, to ten kwartał był trzecim z rzędu, kiedy spadała wartość wypłat. Od stycznia do marca wartość wypłaconych kredytów wyniosła niespełna 1,3 mld zł, wobec 1,5 mld zł w IV kwartale ub. r. Jednocześnie ze względu na wzrost stóp proc. i umacnianie się złotówki, 76 proc. nowo udzielanych kredytów stanowią pożyczki walutowe.

Przedstawiciele Millennium spodziewają się, że w drugiej połowie roku popyt na "hipoteki" wzrośnie. - Wydaje się, że dołek mamy już za sobą. Do ożywienia powinna przyczynić się większa podaż mieszkań oraz pewna stabilizacja cen - uważa wiceprezes Bicho.

Marek Juraś, analityk DM BZ WBK, zwraca uwagę na to, że nieco słabsze od oczekiwanych wyniki sprzedaży kredytów hipotecznych skompensowała poprawa w segmencie pożyczek gotówkowych. W I kwartale widać było wyraźne ożywienie w tym obszarze - wartość wypłaconych pożyczek gotówkowych wyniosła 256 mln zł, czyli o 23 proc. więcej niż kwartał wcześniej. - Chcielibyśmy utrzymać podobną dynamikę przez cały rok - zapowiada prezes Millennium Bogusław Kott.

Marek Juraś zwraca uwagę na to, że pozytywnym zaskoczeniem okazały się niższe od oczekiwanych rezerwy na złe kredyty. - Stale poprawia się jakość naszego portfela kredytowego. W pierwszym kwartale odsetek złych kredytów obniżył się do 3,2 proc. - wyjaśnia Fernando Bicho, członek zarządu Millennium.

Nie potrzebują kapitału

Dzięki agresywnie przeprowadzonej akcji depozytowej bank poradził sobie z problemami z finansowaniem, które sygnalizował w drugiej połowie 2007 r. Na koniec marca wartość zebranych depozytów przekroczyła 24,1 mld zł, co oznacza prawie 50-proc. wzrost w porównaniu z końcem pierwszego kwartału 2007 r. Millennium podaje, że w tym czasie rynek depozytów rozwijał się w tempie nieco przekraczającym 14 proc. w skali roku. - Obecnie to my pożyczamy innym pieniądze na rynku międzybankowym - podkreśla Bogusław Kott.

Także w tym roku depozyty mają być głównym źródłem finansowania działalności banku. - Spodziewam się, że akcja depozytowa będzie rosła w takim tempie, jak kredytowa. W razie potrzeby do realizacji gotowy jest projekt emisji obligacji, ale poczekamy z nim na lepsze warunki rynkowe - mówi szef Millennium.

Współczynnik wypłacalności banku wyniósł 13,2 proc., czyli o 0,5 pkt proc. mniej niż na koniec 2007 r. - Współczynnik adekwatności kapitałowej został określony zgodnie z wymogami Nowej Umowy Kapitałowej - wyjaśnia Fernando Bicho. - Będzie on wyższy, kiedy otrzymamy zgodę na stosowanie zaawansowanego modelu jego obliczania - dodaje.

Zapowiada się dobry rok

Pomimo panującego na rynku niepokoju, przedstawiciele Millennium z optymizmem spoglądają na 2008 r. - Słabsze od ubiegłorocznych będą przychody prowizyjne związane z funduszami inwestycyjnymi. Jednocześnie jednak rośnie akcja depozytowa i kredytowa, więc spodziewamy się pokaźnego wzrostu w przychodach odsetkowych - zapowiada Luis Pereira Coutinho, wiceprezes banku. Spółka przewiduje duży wzrost w obszarze pożyczek konsumpcyjnych i kredytów dla małych i średnich przedsiębiorstw, znacznie słabszy - w kredytach dla największych klientów korporacyjAnalitycy są jednak dość sceptyczni odnośnie do utrzymania obecnego tempa rozwoju przez cały rok. - Wzrost zysku w skali podobnej do uzyskanej w I kwartale jest, moim zdaniem, praktycznie niemożliwy - mówi Marek Juraś. Millennium trudno ciąć koszty, rozbudowując sieć placówek. - W tym roku raczej nie uda nam się zejść ze wskaźnikiem kosztów do dochodów poniżej 60 proc., ale podtrzymujemy nasz cel 55 proc. na koniec 2009 r. - mówi Coutinho.

Komentarz

Marta Czajkowska

analityk KBC Securities

Bez związku z zarobkiem

Na notowania Millennium większy wpływ wywarły negatywne komentarze, płynące z Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz o ponad połowę niższe od oczekiwań zyski Bank of America i panujące w związku z tym negatywne nastroje, niż same - dość zresztą dobre - wyniki finansowe banku. Trudno dostrzec przyczynę, dla której kurs Millennium zniżkował bardziej, niż to było w przypadku innych podmiotów z sektora bankowego. Byłabym jednak ostrożna z wyciąganiem na tej podstawie wniosku, że wyniki kolejnych instytucji finansowych spotkają się z podobną reakcją inwestorów.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego