Rada Ministrów zatwierdziła wczoraj zapowiadany od miesięcy program prywatyzacji na najbliższe cztery lata. - Od dziś do 2011 roku chcemy sprywatyzować 740 spółek. Istotną część z nich jeszcze w 2008 roku. Będą one pochodzić ze wszystkich sektorów gospodarki - zapowiedział premier Donald Tusk.
Szef rządu dodał, że jego celem jest, aby plan sprzedaży akcji spółek nadzorowanych obecnie przez Skarb Państwa wpisał się w strategię rozwoju całego kraju. - Dochody z prywatyzacji w około 40 procentach zasilą Fundusz Rezerwy Demograficznej - wyjaśnił Tusk. Dodał, że zwiększenie zasobów funduszu jest konieczne, aby zapewnić przyszłym emerytom bezpieczeństwo wypłaty świadczeń.
To tak przejrzyście?
- Chcemy, aby prywatyzacja była tak przejrzysta, jak nabór kadr do państwowych spółek - powiedział wczoraj premier, dodając, że aby zyskać poparcie społeczne, nie może być mowy o jakichkolwiek niejasnościach i niedopowiedzeniach. Problem w tym, że np. organizowane przez MSP konkursy do rad nadzorczych są nierzadko krytykowane przez środowiska menedżerskie. Niedawno pojawił się problem z wyborem prezesa jednej z agencji rolnych (zapewne chodzi o Agencję Rynku Rolnego - red.) bez zastosowania wymaganego przepisami konkursu. - Problem ten został mi zasygnalizowany przez Julię Piterę. Rozmawiałem już na ten temat z wicepremierem i ministrem gospodarki Waldemarem Pawlakiem. Jesteśmy bliscy podjęcia decyzji w tej sprawie - skomentował Donald Tusk, deklarując, że w przypadku jakichkolwiek sygnałów kumoterstwa wyciągane będą konsekwencje.
Finanse bez państwa