Rusza drugi etap procesu restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej. Tym razem firma wskazała do likwidacji Cukrownię Brześć Kujawski. W wyniku całkowitego demontażu zakładu pracę utraci 108 ze 153 zatrudnionych tam osób. Pozostałe zostaną przeniesione do innych cukrowni koncernu.
Dzięki tej decyzji KSC otrzyma od Komisji Europejskiej pomoc z funduszu restrukturyzacyjnego w wysokości ponad 325 mln zł. Cały sektor cukrowy w Polsce dostanie prawie 730 mln zł. Pierwsza, czterdziestoprocentowa transza pomocy trafi do koncernów cukrowych w czerwcu 2009 r. Pozostałe środki spłyną w lutym 2010 roku.
W ramach pierwszego etapu restrukturyzacji KSC wskazała do likwidacji Cukrownię Lublin oraz zrezygnowała z rejonu plantacyjnego Cukrowni Łapy i Cukrowni Częstocice. W związku z demontażem zakładu w Lublinie zwolniono 253 z 278 pracowników.
Plany likwidacji tej cukrowni wywołały protesty plantatorów i pracowników. Minister Skarbu Państwa, będący właścicielem większości akcji spółki, odwołał wtedy radę nadzorczą oraz prezesa KSC Krzysztofa Kowę, argumentując, że zarząd nie dostarczył MSP przekonujących analiz ekonomicznych, które uzasadniałyby zamykanie wyznaczonych cukrowni. Plany poprzedniego zarządu i tak zostały zrealizowane, bo przed odwołaniem władze spółki przesłały do Komisji Europejskiej wniosek o przyznanie pomocy restrukturyzacyjnej.
Tymczasem w samej spółce nadal panuje zamieszanie. Nowa rada nadzorcza unieważniła konkurs na brakujących dwóch członków zarządu spółki. Ze starego składu pozostali: pełniący obowiązki prezesa Jarosław Poniatowicz i reprezentujący pracowników członek zarządu Tomasz Olenderek. Mieli oni jednak inne zdanie w kwestii konieczności zamknięcia kolejnego zakładu koncernu w Brześciu Kujawskim. W związku z tym rada nadzorcza uzupełniła zarząd o trzeciego pełniącego obowiązki członka zarządu Stanisława Kalinowskiego. Jego głos przeważył szalę.