Mężczyźni urodzeni w latach 1944-1948, którzy przepracowali przynajmniej 35 lat, mogą wreszcie wybrać: pracować nadal czy przejść na emeryturę. Takie prawo daje im nowela ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która dziś zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw, a za dwa tygodnie wejdzie w życie.

Kandydatom na emerytów ZUS umożliwia wcześniejsze składanie dokumentów. - Wniosek można złożyć już teraz. Przetrzymamy go do czasu wejścia w życie ustawy. Kto się zdecyduje na szybkie złożenie dokumentów, dostanie świadczenie od pierwszego dnia obowiązywania nowych przepisów - mówi "Parkietowi" rzecznik ZUS Mikołaj Skorupski.

O emerytury według różnych szacunków może wystąpić 40-85 tys. osób. - Sami takich statystyk nie mamy. Na razie do sądów trafiło 18,5 tys. wniosków mężczyzn po sześćdziesiątce, którym odmówiliśmy wypłaty emerytury z powodu braku podstawy prawnej - mówi Skorupski.

Zmiany w ustawie wymusił zeszłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie uznali, że ustawa dyskryminuje mężczyzn i jest niezgodna z konstytucją. Prawo do zakończenia pracy na pięć lat przed wejściem w wiek emerytalny (czyli po 55. roku życia) miały kobiety z 30-letnim stażem, a w stosunku do mężczyzn nie było analogicznego rozwiązania. Rząd i parlamentarzyści mieli rok na zmianę ustawy, ale prace przebiegły szybciej. Panowie, których wnioski ZUS rozpatrzył negatywnie, oraz ci, których sprawy toczą się lub toczyły w sądzie (i nie doczekali się pozytywnego wyroku), muszą dokumenty złożyć w ZUS jeszcze raz. Poważniejsza przeprawa czeka przedsiębiorców oraz osoby pracujące na umowę-zlecenie. Muszą wykazać się pracą na etacie przez przynajmniej pół roku w ciągu ostatnich dwóch lat przed złożeniem wniosku do ZUS. Warunek ten nie obowiązuje, jeśli mężczyzna pobiera już rentę lub świadczenie przedemerytalne i nie łączył ich z prowadzeniem firmy. Wysokość emerytury z I filaru możemy wyliczyć w ostatnio uruchomionym przez ZUS kalkulatorze na www.mojaemerytura.zus.pl.