Unijny komisarz do spraw handlu Peter Mandelson ostro skrytykował Japonię za to, że od dawna wykorzystuje otwartość innych gospodarek, a sama stawia bariery przed towarami i inwestycjami z zagranicy. W wojowniczym przemówieniu wygłoszonym w Unijno-Japońskim Centrum Współpracy Przemysłowej w Tokio, Mandelson bez ogródek stwierdził, że Japonia jest "najbardziej zamkniętym rynkiem inwestycyjnym w rozwiniętym świecie".
Powołał się przy tym na dane statystyczne, które pokazują, że zakumulowane bezpośrednie inwestycje zagraniczne stanowią niecałe 3 proc. tamtejszego produktu krajowego brutto. Jest to najniższa proporcja wśród państw uprzemysłowionych i stanowi zaledwie jedną siódmą średniej dla krajów tworzących Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Wartość wymiany handlowej między Unią i Japonią jest mniejsza niż Unii ze Szwajcarią.