W Stanach Zjednoczonych dynamika zamówień na dobra trwałego użytku w marcu okazała się wyższa od prognozowanej, ale tę dobrą wiadomość przez pewien czas przyćmiewała informacja o pogorszeniu się klimatu w niemieckim biznesie. Wskaźnik monachijskiego instytutu ekonomicznego Ifo w kwietniu obniżył się po raz pierwszy od czterech miesięcy. Rozczarowujące wieści napłynęły z kilku ważnych amerykańskich spółek, jak Motorola, Starbucks i Amazon. com. Na drugiej szali był nieoczekiwany zysk Ford Motor. Notowania kontraktów terminowych wskazywały, że sesje na parkietach nowojorskich zaczną się od spadków wartości indeksów, ale tuż przed otwarciem notowań klimat się poprawił, i handel zaczął się na plusie. Pół godziny później trzy główne indeksy nowojorskich giełd były już jednak pod kreską. Wówczas pojawił się raport o spadku sprzedaży nowych domów. Tego sygnału nie zneutralizowały lepsze od oczekiwań wieści z rynku pracy, gdzie niespodziewanie zmniejszyła się liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych. Później nastąpił kontratak firm finansowych i indeksy poszły do góry. Sprawiły to wyniki T. Rowe Price Group i Aflac.

W Europie kurs akcji brytyjskiej firmy farmaceutycznej AstraZeneca (drugiej na rynku krajowym) obniżył się o 3,1 proc. z powodu gorszych niż oczekiwano wyników finansowych w I kwartale. 4 proc. potaniały walory PSA Peugeot Citroen, gdyż analitycy Merrill Lynch uważają, że tegoroczny plan sprzedaży francuskiej firmy jest coraz trudniejszy do realizacji. Środowy raport o wyższych niż się spodziewano zapasach ropy naftowej w USA zaszkodził firmom paliwowym. W sumie jednak dzień zakończył się na małym plusie.

MSCI dla regionu Azja-Pacyfik stracił w czwartek 0,2 proc., a na przebieg notowań duży wpływ miał Credit Suisse, który poniósł większą stratę niż się spodziewano. W Chinach CSI 300 podskoczył 9,3 proc. Wyniosły go nadzieje inwestorów, że redukcja podatku od handlu akcjami ożywi rynek.