RTS otwiera swoją giełdę w Kijowie

Rosjanie namówili Ukraińców do stworzenia nowego parkietu. Tym samym mogą zagrozić ekspansji GPW na Wschodzie

Aktualizacja: 27.02.2017 17:09 Publikacja: 29.04.2008 01:17

Rosyjska giełda ostro ruszyła na podbój ukraińskiego rynku. Idea stworzenia przez moskiewski RTS nowej giełdy w Kijowie pojawiła się w lutym, a już teraz Rosjanie przekonali do swojego projektu większość firm inwestycyjnych działających na Ukrainie. Władze giełdy z Moskwy deklarują, że ponad połowa udziałów operatora nowego parkietu będzie należeć do strony ukraińskiej.

Pod koniec ostatniego tygodnia przedstawiciele tamtejszych domów maklerskich skupionych w nieformalnej organizacji Fondowyj Klub postanowili, że każda firma oddzielnie będzie ustalać warunki współpracy z RTS. Część instytucji zaznaczyła, że włączy się do projektu Rosjan, jeśli wśród jego uczestników znajdzie się PFTS, operator największego rynku na Ukrainie. Jeśli rosyjskie przedsięwzięcie dojdzie do skutku, to nad Dnieprem będzie działać dziesięć instytucji, które mają licencję na organizowanie handlu papierami wartościowymi.

Rosyjski projekt

ma duże szanse na sukces

Czy pomysł giełdy z Moskwy ma szansę na powodzenie przy tak dużej konkurencji? - Pojawienie się RTS na naszym rynku na pewno doprowadzi do podwyższenia jakości usług oferowanych przez innych operatorów - twierdzi Wadim Grib, prezes kijowskiej firmy inwestycyjnej Tekt. Ukraińskie domy maklerskie mają wiele zastrzeżeń do pracy rodzimych giełd. Władze PFTS z Iriną Zarya na czele od dłuższego czasu zapowiadają modernizację systemu transakcyjnego. Poza tym brokerzy naciskają, aby największa ukraińska giełda wprowadziła technologię umożliwiającą handel przez internet (obecnie na Ukrainie klient nie może złożyć zlecenia drogą elektroniczną).

Problemy PFTS z reformami zamierza wykorzystać RTS, który liczy, że w krótkim czasie uda się mu zdobyć znaczne udziały w rynku. - Rosjanie dobrze znają specyfikę pracy na Ukrainie, a ich firmy inwestycyjne - jak Renaissance Capital czy Troika Dialog - są u nas bardzo aktywne - argumentuje Maksim Szinkarenko z domu maklerskiego Altery Finance. Jego zdaniem, największa giełda na Ukrainie mogłaby działać znacznie lepiej, więc Rosjanie mogą skusić uczestników rynku jakością usług. - Walka zagranicznych giełd o Ukrainę dopiero się zaczyna, ale ten, kto wejdzie pierwszy na rynek, może zostać zwycięzcą - uważa Szinkarenko.

Poważny konkurent GPW

W tym kontekście RTS wyrasta na poważnego rywala warszawskiej giełdy, która również walczy o pozycję na Ukrainie. Moskiewska spółka, podobnie jak GPW, zamierza otworzyć przedstawicielstwo w Kijowie. Oficjalne otwarcie biura polskiego parkietu w ukraińskiej stolicy planowane jest na przełom maja i czerwca. Oprócz tego Warszawa stara się kupić udziały jednej z tamtejszych giełd. Niewykluczone, że w tym roku pojawi się szansa kupienia pakietu PFTS. Obecnie operator tego rynku działa w formie stowarzyszenia. Jednak w trzecim kwartale ma dojść do przekształcenia instytucji w spółkę akcyjną. Władze giełdy zapowiadają, że będą rozglądać się za zagranicznym inwestorem. GPW zawarła z PFTS umowę o partnerstwie w ubiegłym roku, ale taki dokument podpisała też Wiener Boerse. Oprócz tego przejęciem PFTS interesuje się również grupa OMX.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy