Strefa euro zwolni również w 2009 roku

Spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w strefie euro obejmie także przyszły rok, a inflacja przewyższy docelowy poziom - prognozuje Komisja Europejska

Aktualizacja: 27.02.2017 17:09 Publikacja: 29.04.2008 01:25

Tempo wzrostu gospodarczego w strefie euro spadnie w przyszłym roku do 1,5 proc. Będzie zatem o 0,6 pkt proc. wolniejsze niż przewidywano w listopadzie i słabsze od 1,7 proc. zakładanych na bieżący rok. Takie dane zawiera wiosenna prognoza gospodarcza Komisji Europejskiej, opublikowana wczoraj w Brukseli. Szacuje ona także, że inflacja w strefie euro w przyszłym roku spadnie do 2,2 proc. po znaczącym przyspieszeniu do 3,2 proc. w tym roku. Jeszcze w lutym Komisja spodziewała się tegorocznej inflacji na poziomie 2,6 proc.

Tak więc przyszły rok będzie już trzecim z rzędu, w którym gospodarka strefy euro będzie się wolniej rozwijała. Komisja uzasadnia taką prognozę między innymi tym, że większa inflacja niekorzystnie wpłynie na wydatki konsumpcyjne i uniemożliwi Europejskiemu Bankowi Centralnemu (EBC) obniżanie stóp procentowych w celu ożywienia wzrostu.

Zewnętrzne przyczyny

Inne przyczyny pogorszenia koniunktury w strefie euro to rekordowe ceny ropy naftowej, spadek wartości funta i dolara w stosunku do euro i wreszcie ograniczenia podaży na światowym rynku kredytowym. I to wszystko w okresie, gdy amerykańska gospodarka balansuje na krawędzi recesji. Thomas Enders, prezes Airbus SAS, uprzedzał w zeszłym tygodniu, że spadek kursu dolara do euro stanowi "wielkie ryzyko" dla całej europejskiej branży lotniczej i grozi likwidacją tysięcy miejsc pracy.

Katastrofy nie ma,

ale jest słabo

- To wszystko ma wpływ na gospodarkę w długim okresie. Spodziewane tempo wzrostu nie jest wprawdzie katastrofą, ale jest słabe - powiedział po opublikowaniu prognozy Stephane Deo, szef departamentu gospodarki europejskiej w londyńskim biurze UBS.

Ropa naftowa zdrożała w tym roku o 24 proc. i wczoraj jej cena znowu biła rekordy po obu stronach oceanu. Euro zyskało od początku roku do dolara 7,2 proc. i do brytyjskiego funta 7,6 proc. - Znajdujemy się w okresie gwałtownych zmian kursowych między głównymi walutami i obawiamy się o niekorzystny wpływ tych zmian na stabilizację gospodarczą i finansową - powiedział wczoraj prezes EBC Jean-Claude Trichet.

Komisja Europejska przewiduje, że w tym roku produkt krajowy brutto w strefie euro wzrośnie o 1,7 proc., podczas gdy jeszcze w lutym spodziewano się 1,8 proc.

Sprzeczne raporty z Niemiec

W Niemczech, największym na świecie eksporterze, zaufanie przedsiębiorców do perspektyw gospodarczych spadło w kwietniu do poziomu najniższego od ponad dwóch lat, a nastroje tamtejszych inwestorów są najgorsze od 15 lat. Natomiast wczoraj nieoczekiwanie zaufanie niemieckich konsumentów okazało się największe od siedmiu miesięcy. Poprawę nastrojów tłumaczyli tym, że wyższe dochody zachęcają ich do zwiększania wydatków. Komisja przewiduje, że tempo wzrostu niemieckiej gospodarki spadnie w tym roku do 1,8 proc. i w przyszłym do 1,5 proc. po 2,5 proc. w zeszłym roku.

Dla Francji Komisja Europejska przewiduje spowolnienie tempa wzrostu do 1,4 proc. w przyszłym roku z 1,6 proc. w bieżącym, a gospodarka Wielkiej Brytanii ma w 2009 r. rozwijać się w tempie 1,6 proc. po 1,7 proc. w tym roku.

Przedstawiciele EBC są zgodni co do tego, że presja inflacyjna napędzana drogą ropą i żywnością uniemożliwia redukcje kosztów kredytu.

Moody?s: Na razie nie ma co liczyć na tańszy pieniądz

Niezbyt optymistyczne dla państw europejskich prognozy przedstawił wczoraj także Moody?s Investors Service. Jego opracowanie dotyczy jakości kredytu dostępnego na rynku, a więc również sektora finansowego.

Zdaniem analityków agencji, sytuacja na rynku kredytów będzie się wciąż pogarszać. W I kwartale obniżone zostały ratingi papierów emitowanych przez siedemnaście zachodnioeuropejskich instytucji finansowych, o trzy więcej niż w poprzednim okresie. Jest to też wynik najgorszy od II kwartału 2003 r. Na słabej kondycji sektora zaważyły nie tylko obiektywnie wysokie stopy procentowe, ale również brak pewności co do przyszłej polityki najwaKłopoty kredytodawców i wciąż wysokie koszty kredytu nadal wpływać będą na spowolnienie wzrostu PKB. Według Moody?s, dopiero jesienią inflacja w strefie euro spadnie na tyle, by Europejski Bank Centralny zdecydował się na niewielkie (25 pkt bazowych) cięcie stóp i wsparcie gospodarek. Nie stanie się to zanim inflacja nie spadnie poniżej 3 proc.

Odporne na transatlantycki kryzys kredytowy są za to instytucje finansowe - a co za tym idzie w pewnym sensie także całe gospodarki - w Europie Środkowej i Wschodniej. W tym regionie ranking podniesiono ośmiu bankom, obniżając tylko jednemu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy