Indeksy największych europejskich i amerykańskich giełd zaczęły pierwszy tydzień maja od spadków. Przyczyniło się do nich wycofanie przez Microsoft oferty przejęcia Yahoo!, a także oczekiwania inwestorów, że trwający od dwóch miesięcy wzrost kursów akcji ma się ku końcowi.
Nastrojów inwestorów nie poprawił nawet raport Institute for Supply Management, którego indeks branży usługowej w Stanach Zjednoczonych niespodziewanie wzrósł w kwietniu, co zapowiada, że zagrożenie ze strony zapaści na rynku nieruchomości i kryzysu kredytowego może słabnąć. Na oznaki ożywienia trzeba będzie jeszcze poczekać, zwłaszcza w USA.
Zmiany indeksów były niewielkie. Podobnie jak obroty. Na przykład w Niemczech i we Francji aktywność inwestorów była dwukrotnie mniejsza niż na poprzedniej sesji. Giełdy w Tokio, Południowej Korei, Tajlandii, a także w Wielkiej Brytanii i Irlandii były wczoraj zamknięte.
W Europie spadkom przewodziły spółki technologiczne. Kurs akcji Ericssona w ciągu dwóch dni zniżkował o ponad 4 proc., najbardziej od półtora miesiąca, w obawie, że spółce nie uda się utrzymać marży zysku. Papiery Deutsche Telekom staniały o 1,5 proc. po informacji prasowej, że największa europejska spółka telekomunikacyjna rozważa złożenie oferty przejęcia firmy Sprint Nextel, trzeciego co do wielkości operatora telefonii komórkowej w USA.
Na wczorajszy poziom amerykańskich indeksów największy wpływ miała przecena o prawie 20 proc. akcji Yahoo! Analitycy zalecili sprzedaż tych papierów po ostatecznym wycofaniu się Microsoftu z oferty przejęcia tej spółki.