Vimex handluje głównie prętami żebrowanymi (95 proc. sprzedaży). Odbiorcami są firmy budowlane. Zdaniem Andrzeja Kwietnia, prezesa i głównego udziałowca spółki, takie zawężenie działalności nie stanowi ryzyka - a wręcz jest zaletą.
- Strategię z powodzeniem realizujemy od 2005 roku, co roku podwajając przychody. Szacujemy nasz udział w rynku prętów żebrowanych na 8-10 proc. Nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy go podwoić. Rynek wciąż będzie rósł na fali inwestycji budowlanych - powiedział Andrzej Kwiecień.
Potencjał dalszego wzrostu
Klucz do sukcesu? - Nie zapełniamy magazynów w celach spekulacyjnych, dbamy o dywersyfikację dostawców. Stawiamy głównie na średnie przedsiębiorstwa budowlane, które zamawiają mniejsze partie, ale częściej. Mamy wytypowanych ok. 300 podmiotów. Z połową już utrzymujemy kontakty handlowe. Do współpracy z kolejnymi potrzebujemy nowego centrum logistycznego w zachodniej części kraju - powiedział Kwiecień. Z powodu wysokich kosztów transportu ten obszar jest poza zasięgiem radomskiej bazy Vimeksu. Nowe magazyny i zbrojarnia mają kosztować 18 mln zł (pozostałe pieniądze z IPO zasilą kapitał obrotowy). Alternatywą dla budowy od zera jest przejęcie.
Vimex zamierza także znacznie zwiększyć udział wyrobów przetworzonych w sprzedaży. Chodzi o zbrojenia budowlane pod konkretne zamówienia. W tej chwili stanowią one ok. 7 proc. ogólnej sprzedaży prętów. Docelowo ma to być połowa.