Brokerzy od rynków walutowych żyją jak pączki w maśle

Nastały tłuste czasy dla domów maklerskich pośredniczących w transakcjach walutowych. Duża zmienność na tym rynku i dekoniunktura na giełdzie napędzają im klientów. Rentowność biznesu przekracza 100 proc.

Aktualizacja: 27.02.2017 14:56 Publikacja: 15.05.2008 09:05

Biznes brokerski na rynku walutowym (tzw. foreksie) staje się coraz bardziej zyskowny. Jak dotychczas działa na nim zaledwie kilku graczy: trzy domy maklerskie z siedzibą w Polsce (X-Trade Brokers, IDMSA i TMS Brokers). Oprócz nich transakcje na walutach oferują notyfikowani w Polsce tzw. agenci inwestycyjni domów maklerskich z innych krajów, na przykład EFIX Polska (ramię londyńskiego GFT Global Market).

Żaden broker nie chce zdradzić, jakie inkasuje zyski z działalności na rynku forex. Przyznają jednak, że szczególnie ostatnie miesiące pozwoliły im żyć jak pączki w maśle. Z nieoficjalnych informacji "Parkietu" wynika, że relacja zysku netto do zainwestowanego kapitału może przekraczać w tym biznesie nawet 100 proc.

Ostatnie miesiące upływają pod znakiem zarówno dekoniunktury giełdowej, jak i rosnącej zmienności na rynku walutowym. To okoliczności zachęcające inwestorów do większego zainteresowania foreksem i porzucenia choć części inwestycji na rynku kasowym. Co więcej, firmy foreksowe w swojej ofercie mają nie tylko instrumenty walutowe, ale również pochodne na rynek surowcowy, choćby na ceny ropy czy złota. Wzrosty trwające na rynku towarów dodatkowo potęgują zainteresowanie klientów.

Zmienność i dekoniunktura

W ostatnich miesiącach na parkiecie najpierw ceny akcji spadały, a od paru tygodni trwa trend boczny, co utrudnia zarabianie pieniędzy. W takich okresach inwestorzy szukają innych szans na zyski, korzystając z instrumentów pochodnych i przenosząc się na rynki, na których "coś się dzieje", czyli charakteryzują się większą zmiennością. Rzeczywiście, od drugiej połowy minionego roku stale zwiększa się skala wahań notowań najpopularniejszej pary walutowej EUR/USD. Mierzący ją wskaźnik ATR miał w lipcu 2007 r. zaledwie 0,46 proc., teraz jest ponad dwa razy większy. Opisuje on przeciętną skalę wahań kursu z sesji na sesję, uwzględniając ekstrema notowań z poszczególnych dni.

IDMSA, "typowy" dom maklerski, czyli taki, który pośredniczy w obrocie instrumentami na rynku giełdowym, platformę IDM Trader uruchomił na początku lutego 2007 roku. Właśnie dzięki niej klienci mogą dokonywać m.in. transakcji walutami, czyli albo bezpośrednio, albo za pomocą instrumentów pochodnych próbować zarabiać na różnicach kursowych. Już wówczas zarząd spółki szacował, że nowa usługa przysporzy brokerowi dodatkowych klientów i przyczyni się do zwiększenia jego przychodów, zwłaszcza w okresie gorszej koniunktury na GPW.

I rzeczywiście tak się stało. - Od połowy 2007 roku liczba naszych klientów wzrosła o kilkadziesiąt procent. Podobnie zmieniła się wartość obrotów, jakich klienci dokonują - nie chcąc mówić o konkretnych liczbach, rąbka tajemnicy uchyla Jakub Stolarczyk, dyrektor działu rynków finansowych w DM IDMSA.

Polski inwestor dojrzewa

O jeszcze większym wzroście liczby klientów i obrotów mówi Tomasz Korecki, dyrektor EFIX Polska, zajmującego się transakcjami na rynku walutowym i kontraktami na instrumenty finansowe notowane na giełdach zagranicznych. - Procentowy wzrost jest nawet trzycyfrowy - mówi.

Źródła tak szybkiego rozwoju działalności nie upatruje jednak jednoznacznie w dekoniunkturze giełdowej. - Nie mogę zaprzeczyć, że spadki na giełdzie pomagają naszemu biznesowi. Równocześnie jednak oferujemy klientom coraz więcej produktów. A i sami klienci sukcesywnie dojrzewają do grania na różnicach kursowych, niekoniecznie jedynie w ramach poszukiwania alternatywy dla rynku akcji - wyjaśnia Tomasz Korecki. TMS Brokers nie udzielił nam komentarza.

Rodzimy forex za ciasny?

- Nie zaobserwowałem istotnie większej dynamiki wzrostu liczby naszych klientów czy wartości obrotów w ostatnich miesiącach, gdy na giełdzie trwały spadki - mówi z kolei Jakub Zabłocki, prezes X-Trade Brokers, działającego przede wszystkim na rynku walutowym i towarowym. wym i towarowym.

Wydaje się jednak, że - tym bardziej że uznawany jest za lidera tego, niewielkiego jeszcze, rynku - X-Trade Brokers również nie może narzekać na zyski. Już przed rokiem uruchomił pierwszy zagraniczny oddział, dziś może pochwalić się już trzema, a otwarcie kolejnych w perspektywie kilku miesięcy już zapowiedział. Powstawanie zagranicznych placówek, którego koszt w każdym pojedynczym przypadku szacuje na kilka milionów złotych, finansuje samodzielnie.

Czy ekspansja zagraniczna oznacza, że na polskim rynku walutowym coraz trudniej domowi maklerskiemu rozwijać się i zarabiać coraz więcej? - Rzeczywiście potencjał rozwoju naszego rynku foreksowego nie jest już tak duży, jak wówczas, gdy kilka lat temu rozpoczynaliśmy działalność. Ograniczony jest wachlarz instrumentów, które możemy zaproponować, i ograniczona jest, przynajmniej na razie, liczba osób zainteresowanych grą na rynku walutowym - przyznaje Jakub Zabłocki.

Tymczasem Tomasz Korecki z EFIX Polska twierdzi, że domów maklerskich działających na rynku forex będzie w Polsce przybywać. - Odkąd Polska została przyłączona do Unii Europejskiej, dzięki tzw. Wspólnemu Paszportowi Europejskiemu otworzyły się granice dla domów maklerskich z Londynu, gdzie biznes foreksowy jest najbardziej rozwinięty - twierdzi. - Ten proces będzie się intensyfikował, ponieważ zapotrzebowanie Polaków na tego typu usługi będzie rosło - dodaje. EFIX to jeden z brokerów, który skorzystał z paszportu.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego