7 lipca odbędzie się pierwsza rozprawa z powództwa mniejszościowych akcjonariuszy Centrostalu Gdańsk, którzy zaskarżyli uchwałę o fuzji ze Złomreksem Steel Services - dowiedział się "Parkiet".
ZSS należy do hutniczo-dystrybucyjnej grupy Złomreksu, która kontroluje 64,3 proc. walorów Centrostalu. Drobnym udziałowcom gdańskiej firmy nie odpowiada parytet wymiany akcji. Uważają, że przy jego ustalaniu wartość Centrostalu została zaniżona na rzecz ZSS, którego majątkiem jest środkowoeuropejska sieć obrotu wyrobami hutniczymi Voestalpine Stahlhandel. Po połączeniu obecni mniejszościowi akcjonariusze Centrostalu będą mieli 12,2-proc. udział w ZSS.
Tymczasem prace nad fuzją stalowych spółek postępują. Od kwietnia Komisja Nadzoru Finansowego pracuje nad zatwierdzeniem prospektu ZSS (nie będzie oferty publicznej: dokument dotyczy dopuszczenia na rynek "starych" akcji oraz emitowanych dla udziałowców Centrostalu).
- Jesteśmy w trakcie nanoszenia pierwszych poprawek - mówi Jan Gąsowski, prezes ZSS i Centrostalu. Firmy nie czekały na rozstrzygnięcie procesu, ponieważ autorzy pozwu - nie mogąc zaskarżyć parytetu - będą próbowali dowieść, że Złomrex działał na niekorzyść mniejszościowych akcjonariuszy Centrostalu. - Nasze działania świadczą o czymś zupełnie przeciwnym - uważa Gąsowski.
W I kwartale 2008 roku skonsolidowane przychody Centrostalu wyniosły 247,2 mln zł wobec 42,9 mln zł rok wcześniej, gdy firma działała w pojedynkę (buduje grupę pod skrzydłami Złomreksu od maja 2007 r.). Zysk operacyjny wyniósł 2,5 mln zł wobec 1,5 mln zł przed rokiem. - Wszystkie spółki z grupy odnotowały dodatni wynik. Uważam, że z grupy można "wycisnąć" o wiele więcej. Przeprowadzamy restrukturyzację na naprawdę gigantyczną skalę - mówi prezes Gąsowski. Dodaje, że sieć Voestalpine w I kwartale poradziła sobie o wiele lepiej od grupy Centrostalu.