- Na razie podtrzymujemy tegoroczne szacunki. Choć nie będzie to lekki rok - mówi Waldemar Czarnocki, prezes giełdowego holdingu drzewnego. Spółka nie publikowała oficjalnych prognoz finansowych. Zarząd informował jednak, że grupa zamierza osiągnąć w tym roku 400 mln zł sprzedaży i 25 mln zł zysku netto.
Po I kwartale tego roku skonsolidowane obroty wyniosły 92,2 mln zł, zysk operacyjny - 5,9 mln zł, a zysk netto - 3,8 mln zł. - Na razie udało nam się osiągnąć wyniki zgodne z oczekiwaniami - mówi prezes. Paged to znaczący eksporter. Sprzedaż zagraniczna odpowiada za około 50 proc. przychodów grupy. Spółce szkodzi umacniający się złoty. Nie pomagają też ceny surowców. - Lasy Państwowe deklarowały obniżenie cen drewna nawet do 10 proc., tymczasem tanieje jedynie surowiec, który i tak się nie sprzedaje - mówi prezes.
Waldemar Czarnocki wskazuje, że Paged kontynuuje restrukturyzację. Dotyczy ona meblowej części holdingu, Pagedu Meble. - Na koniec wakacji zatrudnienie spadnie o 30 proc. Produkcję skupimy wokół trzech zakładów w Jasienicy, Sędziszowie Małopolskim i Jarocinie. Pozostałe (cztery zakłady - przyp. red.) zostaną sprzedane. Już trwają rozmowy z potencjalnymi kupcami - mówi prezes. Majątek wystawiony na sprzedaż wart jest kilka milionów złotych. Zarząd spodziewa się, że spółka pokaże zysk na transakcjach. Nie informuje jednak jaki.
Paged planował jeszcze w tym roku wprowadzić Paged Meble na GPW. - Na razie debiut planowany jest na koniec roku. Czy termin zostanie skorygowany, zależy od sytuacji w branży i na giełdzie - informuje prezes Czarnocki.