Coraz więcej zagranicznych firm rusza z inwestycjami na Białorusi. - Otrzymaliśmy 215 propozycji od koncernów spoza kraju. Z czego w 76 przypadkach mamy podpisane wstępne umowy o realizacji projektów - powiedział Piotr Żabko, zastępca ministra gospodarki Białorusi. Według jego szacunków, ogólna wartość tych inwestycji wynosi 12 miliardów dolarów.
Prywatyzacja przyciągnie
inwestorów
Żabko twierdzi, że strumień zagranicznego kapitału napływającego na Białoruś będzie jeszcze większy, gdy pełną parą ruszy prywatyzacja. W najbliższym czasie tamtejsze władze przedstawią spis przedsiębiorstw przeznaczonych do sprzedaży. Rok temu Mińsk poważnie rozważał sprzedaż dwóch rafinerii: w Mozyrze oraz Naftanu. Wśród spółek, które mogą zostać sprywatyzowane, wymieniało się wówczas banki, telekomunikacyjnego monopolistę Beltelekom, producentów włókien syntetycznych z Grodna i Mohylewa, a także zakłady azotowe Grodno Azota. Eksperci twierdzą jednak, że w pierwszej kolejności będą to raczej średniej wielkości firmy. Czy skuszą się na nie polskie spółki?
Polacy ruszą do robienia