Wczorajsza sesja przyniosła potwierdzenie sygnału sprzedaży wygenerowanego na indeksie WIG20 w poniedziałek. Wyłamanie z trwającej od kilku miesięcy formacji trójkąta symetrycznego okazało się wystarczającym argumentem do silnej przeceny. Jej znaczenie jest tym większe, że towarzyszą jej podwyższone obroty. W przypadku WIG20 przekroczyły wczoraj 1 mld zł. Skala spadków pozornie zaskakuje, jest jednak uzasadniona przy szerszym spojrzeniu na aktualną kondycję rynku. Sygnałem ostrzegawczym była słabość polskiego rynku w obliczu nie tak dawnych wzrostów w Stanach Zjednoczonych. Wyraźne było coraz większe zniechęcenie inwestorów przedłużającą się konsolidacją na rynku, a każdemu ruchowi wzrostowemu towarzyszyły niskie obroty. Na dotkliwy brak kapitału na rynku wpływa również silna złotówka. Z tego powodu wyceny polskich spółek wcale nie są jeszcze tak atrakcyjne dla inwestorów zagranicznych, jak mogłoby się wydawać, patrząc z krajowej perspektywy. Ponadto uspokajające oceny analityków dotyczące perspektyw recesji w Stanach Zjednoczonych, bądź kryzysu sektora finansowego można coraz częściej odbierać w kategoriach zwykłego zaklinania rzeczywistości. Potwierdzają to poniedziałkowe informacje o kłopotach Lehman Brothers, czy też wczorajsza rewizja prognoz dotyczących wzrostu gospodarczego USA dokonana przez Morgan Stanley. Rośnie również zagrożenie, że wysoki poziom inflacji utrzyma się w dłuższym terminie. Świadczą o tym zapowiedzi bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej EBC oraz Rezerwy Federalnej. W sytuacji, gdy systematycznie drożeje ropa naftowa, nawet słabszy popyt w związku z ewentualną recesją za oceanem może być zatem niewystarczający, by osłabić presję inflacyjną. Szef Gazpromu przestrzegł wczoraj, że cena za baryłkę ropy może w bliżej nieokreślonym horyzoncie sięgnąć 250 USD. Dla analityków Morgan Stanley jest natomiast jasne, że jeszcze przed Świętem Niepodległości 4 lipca może ona wynosić 150 USD. Wysokie prawdopodobieństwo przełamania styczniowych dołków (intraday) na WIG20 wydaje się zatem logiczną konsekwencją tych wszystkich czynników.