Dziesięciu uwzględnionych w ankiecie ISB ekonomistów oczekuje, że wskaźnik cen i usług konsumpcyjnych (CPI) wyniósł średnio 4,36% r/r. Prognozy oscylują między 4,3% a 4,5%. Natomiast resort finansów szacuje kwietniowy poziom wskaźnika CPI na 4,3%.
Analitycy byli tym razem zgodni w ocenie przyczyn utrzymywania się inflacji na dość wysokim poziomie. Jednoznacznie wskazywali na wzrost cen kontrolowanych oraz paliw, co oczywiście przekłada się automatycznie na wszystkie sektory gospodarki.
"W wyniku kwietniowego wzrostu cen gazu i majowego wzrostu cen energii elektrycznej, ceny w kategorii użytkowanie mieszkania i nośniki energii wzrosły o ok. 2% m/m, natomiast wzrost cen żywności w naszej prognozie przyjęliśmy na poziomie 0,8-0,9% m/m, a wzrost cen transportu na 1,5% m/m" - wylicza główny ekonomista banku PKO BP Łukasz Tarnawa.
Z jego zdaniem zgadzają się pozostali eksperci ankietowani przez ISB, dodając także kolejne czynniki wpływające na rosnące ceny.
"Na wysoką dynamikę cen wpływ miały rosnące ceny paliw, co było związane szybkim wzrostem cen ropy naftowej na rynkach światowych. W kolejnych miesiącach spodziewamy się dalszego wzrostu inflacji CPI, która naszym zdaniem osiągnie szczyt w sierpniu na poziomie 4,7%. Istnieje jednak ryzyko odchylenia w górę od prognoz inflacji na III kwartał, związane ze szybszym niż oczekiwany wzrostem cen żywności, jeżeli w związku z panującą suszą będziemy mieć do czynienia z niższymi niż prognozowane zbiorami" - analizuje główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski.