W piątek miedź lekko zdrożała, ale cały miniony tydzień zakończył się spadkiem na tym rynku, a poniżej 8 tysięcy dolarów za tonę cena miedzi utrzymuje się od początku czerwca.

Bezpośrednią przyczyną piątkowej zwyżki cen na trzech największych giełdach handlujących kontraktami terminowymi na miedź była informacja o spadku zapasów monitorowanych przez giełdę w Szanghaju. Zmniejszyło to obawy uczestników tego rynku przed spadkiem popytu w Chinach.

To, co dzieje się w Chinach, jest ze szczególną uwagą obserwowane na rynkach surowcowych, bo popyt ze strony tamtejszej gospodarki był główną przyczyną czterokrotnego wzrostu cen miedzi w ciągu ostatnich pięciu lat. Jej zapasy w Szanghaju spadły o 12 proc. w minionym tygodniu, przy czym był to już trzeci z rzędu spadkowy tydzień. Chiny są krajem, który zużywa najwięcej miedzi na świecie.

Łączne zapasy miedzi na giełdach w Szanghaju, Londynie i Nowym Jorku nie zmieniły się w zeszłym tygodniu i wynosiły 165 182 ton. Odpowiada to światowemu zużyciu miedzi w ciągu 3,2 dnia. Średnia dla całego minionego roku wynosi 4,9 dnia, co oznacza, że stan zapasów oddziałuje wzrostowo na ceny miedzi. Ich spadek w minionym tygodniu był zaś spowodowany umocnieniem kursu amerykańskiego dolara.

Pod koniec piątkowych notowań tona miedzi z dostawą za trzy miesiące kosztowała w Londynie 7856 USD, o 16 USD więcej niż na zamknięciu dzień wcześniej. Na koniec minionego tygodnia kontrakty te kosztowały po 8 tys. USD za tonę.