Reklama

Słaby popyt

Aktualizacja: 26.02.2017 12:52 Publikacja: 13.09.2008 04:55

Tydzień rozpoczynaliśmy, zastanawiając się, czy podaży uda się zejść pod poziom dołka z 28 sierpnia. Zamiast tego ceny powróciły w okolice luki, jaka została wykreślona na ostatniej sesji przed poprzednim weekendem. Popyt miał okazję odrobić tamte straty. Tym bardziej że okoliczności wydawały się sprzyjać śmiałym decyzjom byków. Przejęcie amerykańskich bliźniaków hipotecznych poprawiło nastroje na rynkach akcji.

W poniedziałek luka jednak nie została zamknięta. We wtorek zresztą także nie, choć zaczynaliśmy tego dnia notowania, będąc pod wrażeniem notowań w USA z pierwszej sesji tygodnia. Wtorek zakończył się słabo, a środa przyniosła dalszy spadek cen.

Popyt nie był nawet w stanie podnieść się do poziomu zamknięcia wtorkowego. W tę właśnie środę przełamany został także poziom minimum przeceny z poprzedniego piątku oraz minimum z 28 sierpnia.

Tym samym zrobiło się mało miejsca między aktualnymi notowaniami a lipcowym dołkiem bessy. W czwartek tego miejsca było jeszcze mniej, bo rynek zatrzymał się 29 pkt nad minimum bessy.

Wczorajsza sesja za to zaczęła się w niezłych nastrojach i popyt miał dogodną okazję do podniesienia cen i oddalenia możliwości testu dołka z połowy lipca. Okazja ta nie została wykorzystana. W piątek, jak przez cały tydzień, popyt pozostawał bierny i nie był w stanie sprostać oczekiwaniom, jakie zapewne roiły się w głowach posiadaczy długich pozycji.

Reklama
Reklama

Ewentualny piątkowy wzrost cen mógłby bowiem zostać odebrany przez część graczy jako obrona wsparcia i zalążki możliwości pojawienia się formacji podwójnego dna.

Nie wchodzę tu w dyskusję, kiedy taka formacja się pojawia, ale po prostu często takie argumenty się wysuwa. Nic z tych rzeczy. Popyt się nie popisał i notowania zakończyliśmy relatywnie blisko minimów z całego tygodnia, w konsekwencji kreśląc czarną świecę na wykresie tygodniowym. Właściwie piątkowe zamknięcie jest najniższym zamknięciem tygodnia w całej obecnej bessie.

Nie można takiego zachowania interpretować inaczej, jak słabość popytu. Po takim tygodniu, gdy niemal codziennie strona kupujących nie wykonywała choćby minimum, jakiego się od niej oczekiwało, należy się liczyć z dalszym spadkiem cen. Takie oczekiwania są ważne szczególnie teraz, bo wygląda na to, że dołek bessy będzie jednak testowany.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama