Czytając ten tekst mają Państwo nade mną przewagę, gdyż znana jest już decyzja FOMC dotycząca wysokości stóp procentowych w USA. W chwili pisania rynek wycenia możliwość obniżki o 25 pkt bazowych. Jeszcze przed weekendem sytuacja była zupełnie inna. Myślano, kiedy amerykańskie władze monetarne zdecydują się na rozpoczęcie cyklu podwyżek.
Kolejne zaostrzenie kryzysu na rynkach finansowych zmieniło optykę oczekiwań o 180 stopni.
Teraz rozważa się, czy komitet zdecyduje się na cięcie już teraz, czy jeszcze wstrzyma się do następnego posiedzenia lub dokona tego w ramach decyzji "międzyposiedzeniowej". Przyznam, że skłaniam się raczej ku wstrzymaniu się z obniżką, ale to Państwo jesteście górą, bo już to wiecie. Niezależnie od tego, czy cięcie nastąpiło, czy też zostało odłożone w czasie, sytuacja rynkowa jest dość klarowna. Wczoraj bessa wyznaczyła swoje nowe rekordy, a więc przewaga podaży wystarczająco dobitnie została potwierdzona. W takim razie nie można oczekiwać niczego innego, jak kontynuacji spadków.
Nie oznacza to oczywiście, że rynek bździe nieustannie spadał i zapewne bźdą pojawiać siź korekty. Trend wydaje siź być wystarczająco silny, by oczekiwać jego kontynuacji. Wszystko jest grą prawdopodobieństwa, a więc nie można wykluczyć, że jesteśmy w końcowej fazie spadków. Przyznam wprawdzie, że nie widzę ku takiemu podejściu argumentów, ale to, że ich nie widzę, nie znaczy, że ich nie ma. Moim zdaniem,
zniżka zakończy się "głośnym" spadkiem cen. Poniedziałkowa przecena, przez niektórych nazywana już czarnym poniedziałkiem, była tylko przedsmakiem tego, co prawdopodobnie nas czeka. Nazwa jest zdecydowanie na wyrost. Spodziewam się, że przecena zostanie zwieńczona dniem pełnym emocji i ten dzień będzie pamiętany jeszcze długie lata. A jeśli się mylę i rynek szykuje się do wzrostów? Cóż, na każdą ewentualność trzeba być przygotowanym. Jeśli spojrzymy na wykres, to pierwszym poważniejszym poziomem oporu, którego pokonanie może sygnalizować wyjście z rynku, to dopiero szczyt w okolicy 2670 pkt. Widać więc, że w tej chwili jest sporo miejsca dla ewentualnej korekty. Zapewne po pewnym czasie pojawi się nowy, niżej położony, ale trzeba na to poczekać. W tej chwili popyt ma pole do zabawy. Pytanie tylko, czy w ogóle na takie zabawy ma