Cyfrowa telewizja już nie w tym roku

Dopiero w lutym 2009 roku Urząd Komunikacji Elektronicznej ogłosi konkurs na operatora drugiego multipleksu

Opóźnia się proces cyfryzacji naziemnej telewizji. Urząd Komunikacji Elektronicznej prawdopodobnie nie zdąży już w tym roku ogłosić konkursu na operatora drugiego multipleksu. Nadal nie osiągnięto też porozumienia z nadawcami, którzy mieliby się znaleźć na pierwszym multipleksie.

Dokumenty utknęły w KRRiT

- W związku z przedłużającymi się pracami w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji konkurs na drugi multipleks telewizji cyfrowej będzie ogłoszony najwcześniej w lutym 2009 r. - mówi "Parkietowi" Anna Streżyńska, prezes UKE.

Dodaje, że KRRiT już dwa miesiące analizuje dokumentację konkursową związaną z wyłonieniem operatora multipleksu. - Jeśli KRRiT zakończy prace w październiku, to i tak musimy potem poddać te dokumenty miesięcznym konsultacjom środowiskowym - twierdzi prezes Streżyńska. Szefowa UKE przypomina, że stanowisko w tej sprawie będzie też musiał zająć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a następnie ponownie KRRiT.

Szefowa regulatora przypomina, że naziemna telewizja cyfrowa nie wystartuje, jeśli nie będzie wiadomo, w jakim systemie ma być kodowany sygnał oraz jakie parametry techniczne muszą spełniać dekodery służące do odbioru cyfrowej tv. - Wprawdzie projekt rozporządzenia w tej sprawie znajduje się na stronach internetowych resortu infrastruktury, ale oficjalnie nie podjęto jeszcze żadnych decyzji - tłumaczy Streżyńska. Jednak dodaje, że jej zdaniem producenci telewizorów są przygotowani do wprowadzenia na rynek odpowiednich odbiorników i dekoderów.

Wojna nadawców z UKE

Zgodnie z międzynarodową konwencją, Polska musi wyłączyć analogowe nadajniki telewizyjne do 2015 r. Dzięki uwolnionym częstotliwościom powstanie sześć multipleksów (wiązek kanałów telewizyjnych). W okresie przejściowym, czyli do switch offu (całkowitego wyłączenia sygnału analogowego), znajdzie się miejsce na dwa multipleksy ogólnopolskie i jeden obejmujący część naszego kraju.

UKE, chcąc przyspieszyć proces cyfryzacji telewizji naziemnej, zaproponował, aby wszystkich dotychczasowych nadawców, w tym TVP, Polsat i TVN, umieścić na pierwszym multipleksie, a na drugi ogłosić konkurs. Problem w tym, że stacje posiadają koncesje na nadawanie analogowe do 2015 r., a złożenie wniosku o zmianę rezerwacji na częstotliwości oznacza wyłączenie tradycyjnych nadajników już w 2012 r. Na to krajowi nadawcy nie chcą się zgodzić. Dlaczego?

- Twierdzą, że obawiają się, iż nie wszyscy wyłączą nadajniki równocześnie, tak jak to było przy zmianie częstotliwości radiowych - mówi szefowa UKE. Streżyńska wyjaśnia, że telewizja nadająca na obu częstotliwościach miałaby przez jakiś czas silniejszą pozycję na rynku reklamowym. Jednak, jej zdaniem, ten problem da się rozwiązać, przyjmując odpowiednie przepisy, a nadawcom tak naprawdę chodzi o coś innego. O co? - Żądają od nas zapewnienia, że nie nakażemy wyłączenia nadajników analogowych, dopóki telewizja cyfrowa nie obejmie 95 proc. widzów - ujawnia Streżyńska. Dodaje, że UKE obawia się, że stacje telewizyjne będą celowo opóźniać budowę infrastruktury, a tym samym blokować częstotliwości do 2015 r. - Dlatego nie możemy się zgodzić na taki warunek - mówi Streżyńska.