Państwowa Inspekcja Pracy, która na wniosek związków zawodowych zajęła się sprawą zwolnień grupowych w Ruchu, częściowo przyznała rację organizacjom. Nie wystosowała jednak żadnego żądania, lecz jedynie poinformowała o wątpliwościach. PIP uznała, że zastosowany przez zarząd kolportera podział pracowników na grupy zawodowe jest nie do końca uzasadniony. Zwróciła również uwagę na to, że w trakcie negocjacji związki nie miały dostępu do wszystkich niezbędnych informacji oraz że konsultacje nie powinny być prowadzone w momencie, gdy zarząd podjął już decyzję o kluczowych założeniach restrukturyzacji.

Spółka skierowała już odpowiedź do PIP, gdyż nie zgadza się z zarzutami. Zwraca w niej m. in. uwagę na skomplikowaną strukturę organizacyjną, co znacznie utrudnia wydzielenie jednolitych grup zawodowych. Informuje też, że związki otrzymywały informacje od zarządu. - W trakcie konsultacji przekazywaliśmy partnerowi społecznemu wszystkie informacje, na jakich ujawnienie zezwalało nam prawo. Zarząd pokazał, w jaki sposób zmieniają się parametry finansowe, co było wystarczające dla określenia konieczności redukcji kosztów stałych - informuje Mariusz Skowronek, radca prawny zarządu Ruchu. - Dokładnych danych zarząd nie mógł ujawnić na początku negocjacji, gdyż spółka znajdowała się w okresie przed opublikowaniem na GPW sprawozdania za II kwartał 2008r. - dodaje. Skowronek informuje też, że w regulaminie zwolnień uwzględniono sporą część wniosków związków, co zaowocowało m. in. obniżeniem liczby osób objętych restrukturyzacją z 807 do 570.