Spotkanie u prezydenta skończyło się na pogadance

Aktualizacja: 27.02.2017 05:52 Publikacja: 25.10.2008 14:08

Polska gospodarka, bankowość i ubezpieczenia mają mocne fundamenty, a jedynym problemem są na razie wyniki otwartych funduszy emerytalnych - tak prezydent Lech Kaczyński podsumował swoje piątkowe spotkanie z przedstawicielami sektora finansowego, profesorami ekonomii i prezesami NBP i GPW. Wskazał, że polski system bankowy ma tylko 5 proc. "złych kredytów", podczas gdy za czasów jego prezesury w NIK (w latach 1992-1995) miał ich ponad 30 proc. Powołując się na szefa banku centralnego, stwierdził też, że w 2010 r. inflacja w Polsce powinna wrócić do celu Rady Polityki Pieniężnej. Poza przedstawieniem opinii poszczególnych gości (mieliśmy je okazję wiele razy słyszeć w ostatnich dniach), żadnych planów na przyszłość prezydent nie podał.

Propozycji działań podobno jednak nie brakowało. - Wszyscy byliśmy zgodni, że polski system bankowy jest stabilny. Koncentrowaliśmy się na tym, co zrobić, by ewentualne skutki spowolnienia gospodarczego na świecie były jak najmniej odczuwalne dla polskich rodzin i firm - powiedział nam Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Spotkanie pomoże prezydentowi przygotować się do Rady Gabinetowej zaplanowanej na wtorek. - Ważne, że przed posiedzeniem Rady prezydent zasięgnął opinii zarówno naukowców, praktyków rynkowych, jak i regulatorów - stwierdził Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego. Uczestnicy spotkania ustalili, że najważniejsze instytucje powinny teraz mówić jednym głosem.

Jak sytuację w Polsce i nasze plany ratunkowe oceniają niezależni eksperci? Z najnowszego raportu Merrill Lyncha wynika, że Polsce w sposób umiarkowany zagraża obecny kryzys, podczas gdy kraje nadbałtyckie czy Ukrainę uznano za obarczone wysokim ryzykiem. W przypadku Polski obawy budzi zbyt wysoki (5 proc. PKB) deficyt na rachunku obrotów bieżących. Do tej pory finansowany był głównie przez kredyty walutowe, których dalszy napływ budzi wątpliwości.

Z kolei eksperci Ernst & Young twierdzą, że NBP-owski pakiet zaufania nie spowoduje poprawy sytuacji na rynku międzybankowym. Ich zdaniem, istnieje konieczność uruchomienia rządowych gwarancji dla transakcji na rynku międzybankowym. - Na razie ten rynek ma strukturę "promienistą": banki komercyjne zawierają transakcje niemal wyłącznie z NBP. Gwarancje pozwoliłyby zmienić ją w "sieciową", gdzie każdy pożycza każdemu. Wtedy można by mówić o powrocie normalności - uważa Krzysztof Rybiński, partner w E&Y, były wiceprezes NBP.

Specjaliści wskazują też potrzebę szybkiego udostępnienia przez bank centralny transakcji swapowych we frankach szwajcarskich (na razie są dostępne dla euro i dolara). Według Rybińskiego, jeśli trudna sytuacja na rynku międzybankowym będzie się utrzymywać, negatywne skutki odczuje cała gospodarka. - Już teraz w niektórych sytuacjach można mówić o racjonowaniu kredytów przez banki - zauważa ekspert. Czarnym scenariuszem byłoby spowolnienie wzrostu PKB w 2009 roku do 2-3 proc. wobec prognozowanych około 4 proc.

Obligacje: resort finansów koryguje kalendarz emisjiPrzez ostatnie kilka dni inwestorzy pozbywali się polskich papierów dłużnych, nie patrząc na to, czy im się to opłaca, czy nie. Obligacje traciły na wartości, a ich rentowność momentami przekraczała nawet stawkę lombardową NBP (7,5 proc.). Co prawda, w piątek zatrzymały się dynamiczne spadki, ale nie można jeszcze było mówić o korekcie. Ze względu na sytuację na rynku Ministerstwo Finansów zdecydowało się na zmianę kalendarza emisji papierów skarbowych do końca 2008 r. Ma go opublikować w przyszłym tygodniu. - Prawdopodobnie chodzi o odwołanie lub przesunięcie najbliższego przetargu 5 listopada, na którym miały być zaoferowane obligacje 5 -letnie stałokuponowe - mówi Piotr Żółtowski, diler rynku długu w banku BPH. Analityk ocenia, że dla rynku byłaby to pozytywna informacja. - Podaż znacznie przewyższa popyt na rynku wtórnym obligacji, dlatego tym bardziej oferowanie ich na siłę na rynku pierwotnym nie miałoby sensu - ocenia Żółtowski. Z kolei Paweł Białczyński, diler obligacji w BRE Banku, uważa, że mimo chwilowego braku zaufania wciąż mamy nadpłynność w systemie. - Myślę, że znaleźliby się chętni na obligacje oferowane w przetargu resortu finansów - mówi analityk.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy