Na rynku walutowym utrzymuje się ogromna zmienność. Tyle że podczas gdy najpierw ta zmienność wynikała z gwałtownego osłabienia złotego, a później równie dynamicznego jego umocnienia, to wczoraj zmienność szarpała notowaniami w obydwie strony. Najpierw, zgodnie z tendencją z ostatnich dni, kurs EUR/PLN mocno spadał, nawet do 3,458 (poziom z połowy miesiąca). Później nastąpił gwałtowny odwrót i w efekcie kurs szybko przekroczył 3,63. Serwisy informacyjne tłumaczyły to wypowiedzią szefa NBP Sławomira Skrzypka, który wątpi w realność określonego przez rząd harmonogramu wprowadzenia euro, ale duża zmienność cechuje też notowania EUR/USD.
Tak duża rozpiętość wahań, jak wczoraj, znacznie utrudnia życie inwestorów starających się podążać za trendami na rynku walutowym. Obrazowy jest fakt, że wczorajszy przedział wahań EUR/PLN (ponad 17 groszy) to tyle, co zmiana kursu przez np. cały sierpień, gdy zmienność była "normalna". Obecnie ryzyko błędnego obstawienia zmian notowań jest ogromne.