Branża spożywcza ma szansę na wzrost

W 2011 r. ze zwiększeniem przychodów nie powinni mieć problemu producenci słodyczy i bakalii. Kolejny trudny rok czeka branżę alkoholową i mięsną

Aktualizacja: 27.02.2017 05:05 Publikacja: 07.01.2011 03:49

Branża spożywcza ma szansę na wzrost

Foto: Archiwum

[[email protected]][email protected][/mail]

[[email protected]][email protected][/mail]

Ze względu na podwyżkę podatku VAT, która przełoży się na wyższe ceny, trudno oczekiwać, że w 2011 r. wzrosną wydatki Polaków na żywność – uważa Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Skutków spowolnienia nie muszą jednak obawiać się przedstawiciele wszystkich segmentów rynku. – W dalszym ciągu powinien utrzymać się wzrost popytu na żywność przetworzoną – podkreśla Świetlik.

[srodtytul]Rosną zyski producentów słodyczy[/srodtytul]

Z analizy firmy badawczej Euromonitor wynika, że w tym roku na słodycze wydamy niemal 8,7 mld zł, o ponad 8 proc. więcej niż w 2010 r.

Przedstawiciele spółek są nieco ostrożniejsi. – Spodzie-wam się, że rynek wartościowo może wzrosnąć o 6–7 proc. – mówi Paweł Szcześniak, dyrektor zarządzający Wedla. Z kolei Dariusz Orłowski, szef Wawelu, podkreśla, że wysoki wzrost w ujęciu wartościowym jest możliwy, bo w górę idą ceny produktów. – Ilościowo spodziewałbym się, że rynek wzrośnie o 5–7 proc. – mówi.

Producenci słodyczy od dłuższego czasu narzekają na drożejące surowce. Przez to coraz trudniej jest im zwiększać marże. Analitycy podkreślają jednak, że na razie spółki wychodzą z tej sytuacji obronną ręką. Ciągłe inwestycje w poprawę efektywności pozwalają im nawet poprawiać zyski.

Według szacunków BM BGŻ Wawel miał w 2010 r. wypracować 46,5 mln zł zysku netto. W tym roku ma to być 52,6 mln zł. Poprawić się mają także wyniki Jutrzenki. DM AmerBrokers szacuje, że zysk grupy w 2010 r. przekroczył 31 mln zł. Prognoza na 2011 r. zakłada jego wzrost o 9 proc.

[srodtytul]Moda na zdrową żywność[/srodtytul]

Czarnym koniem rynku spożywczego może być także woda butelkowana. Euromonitor szacuje, że w tym roku wydamy na nią ok. 3,9 mln zł, o 8,3 proc. więcej niż w 2010 r. Pozycję na rynku wody od dłuższego czasu próbuje umocnić grupa Kofola, właściciel Hoop Polska. Na razie bez sukcesu – należąca do niej marka Arctic ma śladowe udziały w rynku. – Bez przejęcia marki mającej co najmniej kilka procent rynku Hoop nie ma szansy wykorzystać pozytywnego trendu w segmencie wody – uważa Adam Bogacz, prezes firmy AKB Consulting analizującej rynek napojów.

Znacznego wzrostu popytu można oczekiwać też na produkty zaliczane do tzw. zdrowej żywności. – Ten rynek rzeczywiście bardzo szybko rośnie. Niedawno wprowadziliśmy do sklepów nasze produkty z kategorii zdrowych przekąsek i po liczbie zapytań widzimy, że to był strzał w dziesiątkę – mówi Bernard Węgierek, prezes ZPC Otmuchów.

[srodtytul]Mięso i wódka bez fajerwerków[/srodtytul]

Modę na zdrowy tryb odżywiania próbują wykorzystać także producenci bakalii. Według Euromonitora mogą w tym roku liczyć na kilkuprocentowy wzrost swojego rynku. Poprawy w podobnej skali mogą spodziewać się także firmy handlujące rybami.

Zdaniem analityków w 2011 r. na ożywienie nie powinny raczej liczyć przetwórnie mięsa wieprzowego i wołowiny, czyli m.in. PKM Duda. – W połowie 2011 r. może dojść do załamania produkcji, co może przełożyć się na wzrost cen wieprzowiny – uważa Świetlik.

Zastoju można także spodziewać się na rynku wódki. Z wyliczeń Euromonitora wynika, że w 2011 r. wielkość sprzedaży wódki zmaleje o niecały 1 proc. i przekroczy nieco 266 mln l. Zaledwie o 0,1 proc., do ok. 12,98 mld zł, zwiększy się natomiast jej wartość.

Na tle rynku coraz lepiej radzi sobie Belvedere. W listopadzie 2010 r. wódka Krupnik, którą wprowadził do sklepów wiosną, miała udziały sięgające 8 proc., co dawało jej trzecie miejsce na rynku. W ślady konkurenta poszło CEDC. Pod koniec 2010 r. rozpoczęło sprzedaż czystej wersji Żubrówki.

Na kolejny trudny rok przygotowuje się także branża piwna. Może zaszkodzić jej wzrost cen. – Z uwagi na podwyżkę podatków i kosztów zakupu surowców jest on raczej nieunikniony – mówi Sebastian Tołwiński, rzecznik Żywca.

[ramka]

[b]Monika Kalwasińska - analityk DM?PKO?BP[/b]

Największy potencjał do zwiększania przychodów poprzez rozszerzanie asortymentu mają w 2011 r. producenci żywności przetworzonej, oferujący innowacyjne produkty. Od kilku lat rośnie moda na zdrową żywność. Tutaj największe pole do popisu mają producenci mrożonek, ale także spółki oferujące bakalie, czyli m.in. Bakalland, Helio i Atlanta. Te ostatnie wykorzystują nowe trendy, oferując bakalie jako zdrową przekąskę, która stanowi alternatywę dla słodyczy. Na uwagę zasługuje także branża drobiarska. Ze względu na to, że mięso drobiowe jest tańsze niż wołowina czy wieprzowina, jego spożycie cały czas rośnie. Trend ten powinien pozytywnie przełożyć się na przychody Indykpolu. Jeżeli dojdzie do ożywienia popytu na dania gotowe, to w grupie firm, które na tym skorzystają, będą z pewnością Mispol i Pamapol. [/ramka]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28