– Liczymy na kilka milionów od Polaków – zapowiada w rozmowie z „Parkietem” Greg Johnson, szef firmy na region Europy Środkowo-Wschodniej.
Europejski Fundusz Wzrostu skupia inwestorów „zainteresowanych wysokimi zyskami przy jednoczesnej minimalizacji wiążącego się z tym ryzyka”. Jak mówią przedstawiciele firmy, możliwe jest to dzięki zaawansowanej inżynierii finansowej.
– Jesteśmy w stanie uzyskać stabilne, ponadprzeciętne zyski dzięki naszej unikalnej strategii inwestycyjnej będącej kombinacją metod stosowanych w analizie fundamentalnej i technicznej oraz wykorzystującej najnowsze osiągnięcia nauk matematycznych – tłumaczy Greg Johnson. Podkreśla, że zespół zarządzających zdobywał doświadczenie w najbardziej renomowanych instytucjach finansowych na świecie.
Chętni muszą się spieszyć, bo liczba klientów w każdej edycji certyfikatów jest mocno ograniczona – do 300 osób. – To zapewnia funduszowi wysoką elastyczność i możliwość błyskawicznego reagowania na zmieniające się warunki rynkowe – wyjaśnia Johnson
Jak wynika z przedstawionych przez spółkę materiałów, od 2005 r. fundusz zyskał grubo ponad 100 proc. Jest też kilkadziesiąt procent na plusie, licząc od szczytu ostatniej hossy. Dla porównania, funduszom akcji wciąż brakuje kilkudziesięciu procent do wartości jednostek z tamtego czasu.