[b]Dawid Czopek kierownik zespołu analiz BPH TFI[/b]
Uważam, że jest to bardzo ciekawa spółka. Większość inwestorów będzie ją porównywało z KGHM, z tego względu, że też charakteryzuje się bardzo dużą zmiennością wyników. Tak samo jak KGHM ma również mocne związki zawodowe. Jednocześnie jest to ciekawa inwestycja z racji tego, że firma produkuje bardzo dużo węgla koksowego, który jest wykorzystywany przede wszystkim w hutach.
Jakościowo jest to lepsza spółka niż NWR, chociażby z powodu większych zasobów i lepszych perspektyw na przyszłość. Oczywiście więcej będzie można powiedzieć po poznaniu szczegółów oferty, jednak już teraz wydaje się, że nikt nie potraktuje obojętnie oferty jastrzębskiej spółki.
[b]Jan Rekowski dyrektor departamentu w DM BZ WBK[/b]
Patrząc na przepływy funduszy, OFE robią sobie miejsce na akcje JSW i szykują się na te aktywa. Najważniejsza jest kwestia ceny i ryzyko związane z konfliktem ze związkowcami. Po nauczce z BGŻ Skarb Państwa będzie się starał sprzedać Jastrzębie taniej, bo przy zbyt wysokiej cenie wielu menedżerów powie „nie”. Ale według mnie ta oferta i tak będzie hitem sezonu, zwłaszcza że właścicielowi bardzo zależy, żeby się powiodła, bo to znaczący zastrzyk dla budżetu państwa.
A na rynku nie ma takiego produktu jak JSW, więc będzie atrakcyjny jako ekspozycja na węgiel koksowy. Dyskonto zaś odrobi na starcie. Może nawet na pierwszej sesji akcje zdrożeją już o 10?proc.?
[b]Piotr Bień zarządzający portfelem akcji ING PTE[/b]
Oferta na pewno będzie się cieszyć zainteresowaniem inwestorów krajowych i zagranicznych. Zwłaszcza że – jak szacują analitycy – firma znajdzie się w indeksie WIG20. Wyceny spółki dokonywane przez analityków są jednak bardzo rozbieżne. Sięgają od 11 do 25 mld zł. Analitycy zagraniczni wyceniają ją wyżej niż krajowi. Cena okaże się zaś kluczowa. Pokazuje to przykład BGŻ. Porównaniem będzie głównie NWR. Inwestorzy będą się natomiast zastanawiać, czy wycena powinna obejmować premię czy dyskonto. Ryzyko związane ze związkami zawodowymi skłania raczej do dyskonta wobec spółek prywatnych. Zwłaszcza że JSW ma wysokie koszty. Nie bez znaczenia będzie ocena zarządu. Podobnie jak w innych spółkach z udziałem SP.
[b]Paweł Wilkowiecki Członek zarządu Nordea PTE[/b]
JSW to spółka pod pewnym względem podobna do KGHM. Należy do najdroższych producentów w swojej branży na świecie. Nie mniej niż 80 proc. wydobycia miedzi odbywa się na świecie po cenie niższej niż robi to polska spółka. Niewątpliwie jednak sprzyja im koniunktura. Producenci węgla koksowego robią obecnie kokosy. W krótkim terminie, do trzech lat, może to zatem się okazać bardzo kusząca oferta dla inwestorów, oczywiście przy rozsądnej cenie. Natomiast w dłuższym okresie przed zarządem JSW stoi wiele wyzwań. Zwłaszcza gdy spadną ceny węgla koksowego. Wówczas spółkę czeka restrukturyzacja. W porównaniu z NWR zaletą JSW są znacznie większe zasoby węgla możliwe do eksploatacji.
[/ramka]
[[email protected]][/mail]
[[email protected]][/mail]