Dla jednych straty, dla innych okazja?

Wskaźniki wyceny akcji dużymi krokami zbliżają się do poziomów z początku hossy, i to nie tylko na GPW

Aktualizacja: 26.02.2017 17:45 Publikacja: 12.08.2011 13:00

Inwestorzy i?analitycy, nie?tylko na?Wall Street, zastanawiają się, czy czas już akumulować mocno pr

Inwestorzy i?analitycy, nie?tylko na?Wall Street, zastanawiają się, czy czas już akumulować mocno przecenione akcje. Argumentem za są niskie wyceny. Przeciw –?groźba dalszych spadków. Fot. bloomberg

Foto: Archiwum

Falę ostatniej paniki na giełdach można by podsumować przysłowiem: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Z jednej strony silny spadek cen akcji to pokaźne straty (papierowe albo już zrealizowane) dla dotychczasowych ich posiadaczy, a z drugiej – bardziej atrakcyjne wyceny dla potencjalnych nabywców.

Wskaźnik C/Z poniżej 9

Popularny wskaźnik cena/zysk dla akcji z indeksu WIG (liczony na podstawie zysków na akcję poszczególnych spółek, ważonych ich udziałami w indeksie) obniżył się już poniżej 9, podczas gdy w końcu lipca (a więc zanim doszło do fali wyprzedaży) przekraczał 11, a u szczytu hossy w kwietniu sięgał 13. Poprzednio tak nisko wskaźnik ten był w październiku 2008 r., kiedy rynkami trząsł strach przed kryzysem finansowym w USA.

Radykalne uatrakcyjnienie wycen akcji widać również na giełdach zagranicznych. Wskaźnik C/Z dla spółek z niemieckiego indeksu DAX obniżył się w okolice 10, co również jest wartością najniższą od jesieni 2008 r., a jednocześnie niemal rekordowo niską w skali ostatnich kilkunastu lat.

W USA C/Z dla firm z S&P 500 wielkimi krokami zmierzał w ostatnich dniach ku skrajnie niskiemu poziomowi z dna poprzedniej bessy z marca 2009 r. – wówczas wynosił ok. 10, teraz był bliski spadku poniżej 12.

Prognozy też optymistyczne

Akcje stały się wyjątkowo tanie również, jeśli brać pod uwagę nie zyski historyczne (do wyliczenia „zwykłego" C/Z służą wyniki spółek z ostatnich czterech kwartałów), lecz prognozowane przez analityków na kolejny rok. C/Z bazujący na tych szacunkach dla amerykańskiego S&P 500 niewiele różni się od tego opartego na wynikach historycznych, i również jest blisko dołka z wiosny 2009 r.

Pytanie jednak, czy zarówno historyczne zyski, jak i prognozy analityków są dobrą wskazówką na przyszłość. Jeśli założyć, że ostatnia fala wyprzedaży na giełdach dyskontuje ryzyko recesji lub znacznego spowolnienia gospodarczego na świecie, to zyski przedsiębiorstw będą w tej sytuacji skazane na pogorszenie, a analitycy zmuszeni obniżać swoje prognozy, to z kolei sprawi, że obecne wartości C/Z przestaną być aktualne.

Dobrze było to widać w 2009 roku, kiedy to zyski na akcję spółek z WIG stały się w wyniku spowolnienia gospodarczego ujemne, co uniemożliwiało wyliczanie C/Z.

C/WK blisko dołka

Potencjalnych nabywców akcji może zachęcić jednak inny wskaźnik – cena/wartość księgowa – obrazujący, na ile wycena rynkowa przedsiębiorstw różni się od widniejącej w ich bilansach wartości kapitałów własnych. W przypadku polskich spółek runął on w pobliże poziomu 1, co jest wartością najniższą od marca 2009 r. Niewiele brakuje już do poziomu ok. 0,90, który został zanotowany u dna poprzedniej bessy, w lutym 2009 r. Inwestorzy, którzy wtedy kupowali walory, w ciągu kolejnego pół roku mogli liczyć na dwucyfrowe zyski z akcji.

Już teraz walory ponad 220 spółek na warszawskiej giełdzie są notowane z C/WK poniżej 1, z czego dla ponad 60 firm wskaźnik ten nie przekracza 0,50. Dla porównania, w kwietniu, kiedy WIG ustanawiał szczyt hossy, spółek z C/WK poniżej 1 było połowę mniej, a tych ze wskaźnikiem poniżej 0,50 – zaledwie kilkanaście.

Podobnie sytuacja wygląda na giełdzie naszego zachodniego sąsiada. Wskaźnik C/WK dla akcji z indeksu DAX obniżył się poniżej 1,15, podczas gdy historyczna okazja do kupowania walorów w marcu 2009 r. pojawiła się, gdy C/WK wynosił ok. 1,0. Co ciekawe, taka sama?była wartość tego wskaźnika także u dna bessy w marcu 2003 roku.

Dylemat dla inwestorów

W tej sytuacji dylemat, przed jakim stoją inwestorzy, brzmi – czy mimo ryzyka kontynuacji fali spadkowej warto już teraz kupować akcje, skoro wskaźniki wyceny wracają do poziomów z końca poprzedniej bessy? W odpowiedzi na to pytanie nie pomaga, niestety, fakt, że w USA wskaźnik C/WK dla firm z S&P 500 nadal przekracza 1,80. Nawet gdyby obniżył się do poziomu z wiosny 2009 r. (czyli ok. 1,50), to i tak byłby jeszcze daleko od neutralnej wartości 1,0, poniżej której można mówić o silnym niedowartościowaniu walorów.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28