Producent wyrobów z aluminium pochwalił się rekordowymi przychodami kwartalnymi. Skonsolidowana sprzedaż od lipca do września tego roku wyniosła 411,3 mln zł, czyli o 20 proc. więcej niż w III kwartale 2010 roku. Rekordowy był również poziom EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) – wzrósł o 9 proc., do 70,2 mln zł.
Grupa o 10 proc., do 104 mln zł (11,3 zł na akcję) podniosła również prognozę tegorocznego zysku netto – jej wykonanie po trzech kwartałach sięga 80 proc.
- W tej chwili naprawdę nie widać, by kryzys finansowy miał przełożenie na działalność – powiedział na konferencji Dariusz Mańko, prezes Kęt. - Co jednak będzie w przyszłym roku, trudno powiedzieć, jesteśmy w trakcie sporządzania budżetów. Liczymy na przynajmniej powtórzenie tegorocznych wyników, jeśli oczywiście nie dojdzie do załamania. Generalnie, będziemy konsekwentnie trzymać się strategii na lata 2011-2015, która docelowo zakłada osiągnięcie 1,9 mld zł przychodów i 175 mln zł zysku netto – podsumował.
Zarząd zakłada stabilizację w segmencie wyrobów wyciskanych (profili konstrukcyjnych) pozytywne rokowania co do koniunktury ma zaś wobec dwóch innych kluczowych segmentów: opakowań (np. do zup w proszku) oraz systemów aluminiowych (fasady budynków). - Co prawda część naszych klientów zauważa spadek konsumpcji produktów spożywczych najwyższych marek, ale produkujemy również opakowania dla sieci sklepów, które mają własne marki wyrobów - powiedział Mańko. Dodał, że w Polsce cały czas dużo się buduje i mniejszy segment usług budowlanych ma pełen portfel zamówień na przyszły rok.
Prezes zapowiedział, że w przyszłym roku dywidenda może sięgnąć około 40 proc. zysku za 2011 rok – czyli 4,5-5 zł na akcję. Kęty mają zainwestować ponad 100 mln zł. Na razie nie planują przejęć. - Na bieżąco analizujemy podmioty rekomendowane przez doradców, jednak zważywszy na otoczenie rynkowe to nie jest chyba dobry moment na tego typu inwestycje – zaznaczył Mańko.