Najważniejszym składnikiem przychodów, który wzrósł ponaddwukrotnie, do  49,3 mln zł, są przychody z tytułu stałej opłaty za zarządzanie. Prawie sześciokrotnie niższa niż rok wcześniej była wartość przychodów z tytułu zmiennej opłaty za zarządzanie, tzw. success-fee – pobieranej, gdy fundusze inwestycyjne osiągają dobre wyniki, spadła do 2,15 mln zł.

Przychody udało się poprawić mimo spadku aktywów pod zarządzaniem, do poziomu 1,41 mld zł z 1,59 mld zł na koniec 2010 r. – To dlatego, że w 2011 r. ich średnioroczna wartość była znacznie wyższa niż w 2010 r., a to od średniej wartości aktywów zależy poziom pobieranej przez TFI opłaty za zarządzanie – tłumaczy Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

Największa pozycja kosztowa, obejmująca łączne wynagrodzenie dystrybutorów, wyniosła 31,93 mln zł wobec 24,93 mln zł przed rokiem.

Buczek podtrzymuje zapowiedzi o wypłaceniu akcjonariuszom do 100 proc. zysku za ubiegły rok. Oznaczałoby to dywidendę na poziomie 20 gr. na akcję. – W najbliższym czasie żadnej ciekawej akwizycji raczej nie sfinalizujemy – mówi.