Marcowa inflacja w Chinach nieprzyjemnie zaskoczyła ekonomistów. Prognozowali oni, że wzrost cen konsumpcyjnych w ujęciu rocznym wyniesie 3,4 proc., a tymczasem podskoczyły one o 3,6 proc. Głównym sprawcą okazała się żywność, której ceny poszły w górę o 7,5 proc. Inflacyjne przyspieszenie może ograniczyć pole manewru banku centralnego i władz w stymulowaniu zwalniającej gospodarki.

– Spodziewamy się, że presja inflacyjna będzie narastać, ponieważ gospodarka szczytowy okres wzrostu ma za sobą, a strukturalna presja na wzrost cen jest duża – ocenia Liu Li-Gang, ekonomista Australia&New Zealand Banking Group. Jego zdaniem będzie to skłaniało Ludowy Bank Chin do ostrożności. Shanghai Composite Index stracił dzisiaj 0,2 proc., zaś w najgorszym momencie był 0,9 proc. pod kreską.