Kęty wykonały tym samym 23 proc. całorocznej prognozy czystego zarobku (to 104,2 mln zł, czyli 1 proc. więcej niż w 2011 roku).
Prezes Dariusz Mańko powiedział na konferencji, że liczy na wykonanie budżetu – jeżeli sytuacja rynkowa, która nie jest w tej chwili najlepsza, nie pogorszy się.
Jeśli chodzi o największe segmenty działalności grupy, o 23 proc., do 110,3 mln zł, wzrosła sprzedaż segmentu systemów aluminiowych (to np. fasady budynków). Przychody segmentu wyrobów wyciskanych (m.in. profile dla budownictwa) skurczyły się nieznacznie – o 2,6 proc., do 139,3 mln zł. Wykorzystanie mocy produkcyjnych sięgało 65–70 proc. Podobnie było w przypadku segmentu opakowań giętkich (np. do zup w proszku) – obroty były niższe o 1,2 proc. i wyniosły 88,7 mln zł. Zakłady wykorzystywały 70–80 proc. mocy.
W pomniejszych segmentach przychody wzrosły. W segmencie usług budowlanych o 35 proc., do 42,6 mln zł, a akcesoriów budowlanych o 16 proc., do 7,8 mln zł.
– Ogólnie patrzymy w miarę optymistycznie na II kwartał. Liczymy, że w kolejnych okresach wygenerujemy wzrost – podsumował prezes Mańko. W porównaniu z II kwartałem zeszłego roku przychody mają się poprawić w segmencie systemów aluminiowych, usług oraz akcesoriów budowlanych. Zarząd Kęt oczekuje, że segmenty wyrobów wyciskanych i opakowań giętkich będą miały wyniki na porównywalnym poziomie.