– Na razie są to plany, które chcemy zrealizować w połowie następnego roku. Nie wykluczamy, że przy okazji przejścia na rynek podstawowy pozyskamy środki na kolejne placówki. Chcemy, aby Marka świadczyła swoje usługi na terenie całego kraju – mówi Krzysztof Jaszczuk, prezes spółki. Tylko w tym roku firma otworzyła cztery placówki, dzięki 14,1 mln zł pozyskanym z emisji obligacji. Obecnie działa już w dziewięciu województwach. Spółka zamierza także ruszyć z drugim kanałem dystrybucji.
– Chcemy nasz produkt sprzedawać za pomocą pośredników finansowych, natomiast będziemy wdrażali to powoli, żeby zobaczyć, jakie są czynniki ryzyka przy sprzedaży przez ten kanał – mówi Jaszczuk. Wartość udzielonych pożyczek przez Markę na koniec I kw. wyniosła 47,7 mln zł.
– Mamy ponad 19 tys. klientów. W przyszłym roku chcielibyśmy ich mieć 50 tys., zakładamy, że tę liczbę uzyskamy na bazie obecnej istniejącej sieci oddziałów – dodaje. Z firmą współpracuje obecnie blisko 700 przedstawicieli handlowych. Na początku roku było ich około 300.
– Biznes jest już rozpoznawalny. Coraz częściej o firmach pożyczkowych mówi się jako o konkurencji dla banków, gdzie spada sprzedaż kredytów i pożyczek gotówkowych. W przypadku firm pożyczkowych jest to odwrotna tendencja – dodaje prezes Marki.