Bezrobocie rejestrowane pod koniec tego roku ma wynieść 13,1 proc., a w przyszłym 13,4. Najpoważniejszym czynnikiem determinującym złą sytuację na rynku pracy będzie wolniejszy wzrost gospodarczy i związany z tym niewielki wzrost inwestycyjnych.
W tym roku zatrudnienie w gospodarce wzrośnie o 0,5 proc., a w przyszłym o 0,4 proc. Płace nie stracą na realnej wartości, bo wzrosną przeciętnie w całej gospodarce o 1 proc., a w przyszłym roku o 1,8 proc. Zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza możliwe to będzie z powodu zmniejszającej się inflacji oraz dobrej kondycji usług. – Pamiętajmy, że w sektorze przedsiębiorstw pracuje 5 mln osób, a we wszystkich firmach, poza rolnictwem, dwa razy więcej – tłumaczy ekonomista.
W ocenie IBnGR w drugiej połowie roku spodziewać się należy zmniejszania się presji cenowej w gospodarce i spadku inflacji. Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w III kwartale wyniesie średnio 3,8 proc., a w IV 3,3 proc. W efekcie średnioroczny poziom inflacji w tym roku wyniesie 3,8 proc. Wolniejszy wzrost gospodarczy oraz prawdopodobnie umacniający się złoty spowodują spadek inflacji także w przyszłym roku: wyniesie 2,5 proc.
Według ekonomistów gospodarka w II kwartale rozwijała się w 3-proc. tempie, a w kolejnych spowolni do 2,5 proc. i 2,3 proc. Głównym czynnikiem wzrostu w II kwartale był popyt krajowy, którego tempo wzrostu Instytut szacuje na 3,1 proc.