Odejście Janusza Czarzastego oraz nominacja Waldemara Markiewicza na prezesa Izby Domów Maklerskich miało być przełomowym momentem w rozmowach Giełdy Papierów Wartościowych i domów maklerskich, dotyczących m.in. poziomu opłat pobieranych przez giełdę. Niedawno GPW zaprezentowała wstępną propozycję nowych opłat. Maklerzy przyznają, że nie do końca spełnia ich oczekiwania. Jak jednak dodają, jest to krok w dobrą stronę i podkreślają, że między obiema stronami wciąż trwa dyskusja na ten temat.
Dalsza dyskusja jest konieczna
– Proponowana obniżka jest krokiem w dobrą stronę, jednak nie można mówić bezpośrednio o redukcji opłat. Jako profesjonaliści współpracujemy z prezesem Sobolewskim i myślę, że w imię interesu rynku kapitałowego uda nam się wypracować stanowisko, które usatysfakcjonuje obie strony – mówił niedawno na łamach „Parkietu" szef Izby Domów Maklerskich, Waldemar Markiewicz.
Nowa tabela GPW uwzględnia dotychczasową praktykę domów maklerskich, promujących dla swoich klientów daytrading. Opłata, w zależności od typu klienta i miesięcznego obrotu, w nowym cenniku wynosiłaby 1–3 pkt bazowe. Obniżce miałaby także ulec opłata stała, która obecnie wynosi 1 zł. W nowym wariancie miałaby wynieść 50 gr. Co na to przedstawiciel domów maklerskich?
– Obroty na rynku spadły w tym roku o około 40 proc. Zaproponowane obniżki nie rekompensują spadku przychodów biur maklerskich ani tym bardziej kosztów, które muszą być poniesione na wdrożenie nowego systemu UTP. Należy mieć nadzieję, że w trakcie negocjacji strony dojdą do porozumienia i obniżki opłat odczują również inwestorzy indywidualni – mówi jeden z przedstawicieli domów maklerskich. Inny z kolei dodaje: – Mam nadzieję, że niedługo dojdzie do kolejnych spotkań i przedstawione zostaną kolejne pomysły.
Niedługo ma się także odbyć spotkanie członków Izby Domów Maklerskich, na którym będzie dyskutowany temat opłat giełdowych.