Wybór strategii powinien zależeć przede wszystkim od indywidualnej skłonności do ryzyka (poziomu straty, który jesteśmy w stanie zaakceptować). Od tego powinniśmy rozpocząć budowę portfela funduszy – określenia strategicznej alokacji aktywów w oparciu o nasz profil ryzyka. – Jeśli wiemy, od czego wychodzimy, a więc mamy bazę długoterminową, to w krótszych okresach łatwiej jest nam robić techniczne ruchy – tłumaczy Tylman. Bardziej zaawansowani i aktywni inwestorzy mogą się również kierować tzw. zegarem gospodarczym (por. wykres). – Kiedy zbliża się czas na akcje, to kupujemy akcje, a nie wtedy, kiedy ten czas się kończy, tak jak to było w połowie 2007 roku. Wybranie dobrego momentu jest kluczem do sukcesu. A jeśli mamy problem, żeby określić dobry moment, to warto małymi krokami wchodzić w inwestycję poprzez uśrednianie ceny i tak samo małymi krokami wychodzić, jeśli czujemy „pod skóra", że to już czas – dodaje Tylman.

Niektóre TFI ułatwiają inwestorom stworzenie własnego portfela. Dla przykładu, PKO TFI proponuje kilka modelowych portfeli. Zestaw funduszy niskiego ryzyka w 50 proc. składa się z funduszu mieszanego stabilnego wzrostu, który z kolei może lokować w akcje maksymalnie 50 proc. aktywów. Kolejne 30 proc. portfela przypada na fundusz obligacji, a 20 proc. – na fundusz obligacji skarbowych. Portfel umiarkowanego ryzyka to w 30 proc. różne fundusze akcji, inwestujące w stabilne spółki. 40 proc. portfela przypada na jednostki uczestnictwa funduszy obligacji, również korporacyjnych, a 30 proc. na fundusz obligacji skarbowych. Podejmując wyższe ryzyko, 60 proc. oszczędności powierzamy funduszom akcji, w tym inwestującym na rynkach wschodzących. W takim wariancie już tylko 10 proc. portfela przypada na obligacje skarbowe, a 30 proc. na fundusze bardziej ryzykownych obligacji przedsiębiorstw. Najbardziej agresywny portfel nie inwestuje w ogóle w obligacje skarbowe. 80 proc. jego aktywów stanowią fundusze akcji, w tym małych i średnich spółek. – Inwestorzy w zbyt małym stopniu stosują podejście oparte na portfelach modelowych, które trwale dywersyfikują ryzyko inwestycyjne poprzez utrzymywanie odpowiedniej dla naszego profilu ryzyka alokacji w różne klasy aktywów – ubolewa Remigiusz Nawrat, członek zarządu PKO?TFI.